pobór(strona 2/3)

Na Ukrainie rozpoczął się ostatni pobór do zasadniczej służby wojskowej, w ramach którego do armii zostanie wcielonych prawie 11 tysięcy osób - poinformowało ministerstwo obrony w Kijowie.

Na karę siedmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata skazał Wojskowy Sąd Garnizonowy w Poznaniu st. chor. sztab. Wiesława W. w sprawie dotyczącej korupcji przy załatwianiu zwolnień ze służby wojskowej.

Kary więzienia w zawieszeniu i kary grzywny wymierzył sąd 13 osobom, oskarżonym w sprawie przyjmowania korzyści majątkowych przez lekarzy od osób chcących uniknąć służby wojskowej.

Szef MON Bogdan Klich symbolicznie pożegnał ostatnią odchodzącą do rezerwy grupę żołnierzy służby zasadniczej i ogłosił, że "90-letni epizod" armii z przymusu zostaje zamknięty.

Rząd przyjął projekt nowelizacji
ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej. - Jest to
ostatni z projektów niezbędnych do przejścia na armię w pełni
zawodową - poinformował rzecznik prasowy MON, Robert Rochowicz.

Zastąpienie dotychczasowego poboru do armii
kwalifikacją wojskową przewiduje nowela ustawy o powszechnym
obowiązku obrony RP, którą w piątek przyjął Sejm. Zmiana ma
związek z procesem profesjonalizacji armii.

Karty powołania dla tych, którzy je
odebrali, a nie stawili się do jednostek wojskowych, zostają
uchylone. - Kto odebrał kartę powołania, a nie stawił się do
służby, na mocy podpisanego dziś rozkazu ma uchyloną kartę
powołania - poinformował minister obrony narodowej Bogdan Klich.

Zasadnicza służba wojskowa jest reliktem i bardzo dobrze, że rozpoczynający się w tym tygodniu pobór ma być ostatni. Ale to dopiero początek długiej drogi, jaka czeka nasze siły zbrojne.

Zamiast wysportowanych, zdrowych i
wykształconych mężczyzn, do zawodowej służby w Wojsku Polskim
zgłaszają się głównie nieudacznicy i kryminaliści - pisze "Dziennik".

Policja i wojsko rozpoczęły nadzwyczaj ostrą walkę o poborowych - pisze dziennik "Polska". Obie służby chcą zwerbować jak najwięcej rekrutów, zanim pobór do wojska zostanie zawieszony.

Nie będzie abolicji dla osób uchylających się od zasadniczej służby wojskowej - czytamy w dzienniku "Polska". Wojskowe Komendy Uzupełnień wobec opornych będą wysyłać wnioski do prokuratury, a wymiar sprawiedliwości nawet przez 10 lat będzie ich szukać - aż do momentu przedawnienia się sprawy.

Po uzawodowieniu armii policja straci ponad cztery tysiące, a szpitale około trzy tysiące najtańszych pracowników - donosi "Rzeczpospolita". Jak pisze gazeta, po reformie wojska zlikwidowana zostanie między innymi tak zwana służba zastępcza oraz służba kandydacka w policji.

Ruszył pobór do wojska. Od dziś do końca kwietnia młodzi ludzie mogą się spodziewać wezwania od Wojskowej Komisji Uzupełnień.

Prezydent Lech Kaczyński po raz kolejny sprzeciwia się pomysłom rządu Donalda Tuska. Tym razem źródłem niezgody jest termin pełnego uzawodowienia polskiej armii - pisze "Dziennik".

Ponad 40% naszych poborowych nie stawiło się po odbiór kart powołania. Nie przyszli do Wojskowych Komend Uzupełnień, bo wyjechali zarabiać za granicą - pisze "Dziennik Łódzki".

Zmniejszenie o 10 tys. liczby poborowych w 2008 roku, podwyżki żołdu żołnierzy służby zasadniczej od października tego roku i zróżnicowanie dodatków dla żołnierzy zawodowych - zapowiedział minister obrony Aleksander Szczygło. Szef MON przyjechał do Kosowa i spotkał się z polskimi żołnierzami misji KFOR.

Policja zatrzymała dwóch leszczyńskich
lekarzy: 58-letniego Romana P. i 48-letniego Andrzeja R. -
podejrzewanych o branie łapówek za zaświadczenia o trwałej
niezdolności do służby wojskowej – poinformowała rzeczniczka prasowa poznańskiej policji, podinsp. Ewa Olkiewicz.

Polska armia powinna jak najszybciej stać
się zawodowa - wynika z analiz specjalistów od obrony. Prezydent
ma jednak inny pomysł: obowiązkową kilkumiesięczną służbę dla
wszystkich. Nie zwolniłyby od niej studia - pisze "Rzeczpospolita.

Pułkownik Krzysztof Łaszkiewicz z biura prasowego MON dementuje plotkę o przymusowym wcieleniu do armii 40 tys. młodych ludzi.

Ministerstwo Obrony Narodowej szykuje
prawdziwą bombę - dowiedział się "Dziennik". To nowelizacja ustawy
o powszechnym obowiązku obrony. Zakłada, że każdego roku do armii
trafią wszyscy, którzy ukończyli 19. rok życia i są zdrowi.