Pożary komisji poborowych. Rosyjska TV pokazała mapę
Zaskakująca grafika w rosyjskiej sieci telewizyjnej RTVI. Stacja nie dość, że poinformowała o atakach koktajlami Mołotowa na wojskowe komendy uzupełnień armii Putina, to pokazała również, gdzie te incydenty miały miejsce.
Od początku inwazji na Ukrainę w Rosji podpalono biura werbunkowe, w co najmniej kilku miastach. Zatrzymani podpalacze mówili, że chcieli nie tylko zaprotestować przeciwko agresji militarnej, ale przede wszystkim uniknąć poboru.
Rosja. Koktajlami Mołotowa w wojskowe komendy
Reżimowe media Putina nie informowały szerzej o tych atakach, ale teraz rosyjska telewizja RTVI pokazała nawet grafikę, na której pokazano, gdzie do nich doszło.
Z mapki wynika, że komisje poborowe płonęły niemal w całej Rosji, choć najwięcej w jej europejskiej części. To m.in. obwody: woroneski, swierdłowski i iwanowski.
Rosyjscy żołnierze nie tylko nie chcą jechać do Ukrainy, ale też robią wszystko, aby wrócić do domu. W przechwyconej przez służby Ukrainy rozmowie żona rosyjskiego żołnierza radzi mu, aby celowo się okaleczył.
- Innego wyjścia nie ma - stwierdza Rosjanka. - Rotacji nie będzie do września, bo wszyscy odmawiają wyjazdu - dodaje kobieta.
Wiosenny pobór armii Putina
Rosyjskie wojsko przeprowadza dwa pobory - wiosną i jesienią - kiedy to rekrutuje mężczyzn w wieku od 18 do 27 lat, którzy mają odbyć roczną służbę w siłach zbrojnych. W kwietniu Rosja ogłosiła wiosenny pobór do wojska, planując, że do 15 lipca br. zgłosi się 134 tys. 500 mężczyzn.