oszustwo(strona 22/29)

Policjanci z Białej w woj. łódzkim zatrzymali 22-letniego mieszkańca powiatu kępińskiego, który na parkingu przy miejscowej dyskotece sprzedał swojemu koledze "amfetaminę", którą był... proszek do pieczenia. Odpowie za to. Nie za handel narkotykami, ale za oszustwo. Przepisy mówią, że "doprowadził znajomego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem".

24-latka może usłyszeć nawet 400 zarzutów dotyczących oszustw przez internet. Kobieta oferowała sprzedaż środków odchudzających - teraz grozi jej do ośmiu lat więzienia.

Policjanci z Jeżyc ostrzegają - kolejne osoby zostały nabrane przez "wnuczka" proszącego o przesłanie pieniędzy za pośrednictwem Western Union. Jedna z ofiar oszustwa zaciągnęła nawet kredyt, specjalnie po to, by pomóc wnuczkowi.

Znając numer konta i hasła do niego, 16-letni Patryk zalogował się na konto internetowe ojca i przelał 2000 złotych. Młody człowiek za te pieniądze kupił sobie konto w jednej z gier internetowych. Zaskoczony ojciec nie mógł uwierzyć, że jego syn postąpił w ten sposób. Teraz nastolatkiem zajmą się policjanci z wydziału do spraw nieletnich. Sprawa wkrótce trafi do sądu rodzinnego.

Władze Massachusetts poszukują mężczyzny, który sfingował swoją śmierć, żeby uniknąć procesu za brak prawa jazdy.

Ksiądz profesor Michał Heller padł ofiarą e-oszusta, donosi "Polska The Times". Ktoś, podszywając się pod znanego kosmologa, rozesłał z jego skrzynki maile z prośbą o przelanie pieniędzy na podany w nich numer konta.

Polak został oskarżony o szmuglowanie nielegalnych imigrantów do stanu Nowy Meksyk, by umożliwić im uzyskanie amerykańskiego prawa jazdy - informuje portal faktychicago.com.

Śląscy policjanci rozbili bułgarski gang, zajmujący się kradzieżą pieniędzy z bankomatów za pomocą sfałszowanych kart płatniczych. W ręce funkcjonariuszy wpadło pięciu obcokrajowców i specjalistyczny sprzęt elektroniczny, który złodzieje montowali w bankomatach.

Kradzieże "na wnuczka", czyli wyłudzenia pieniędzy od osób starszych przez podających się za ich wnuki lub osoby z najbliższej rodziny, są w stolicy prawdziwą plagą. Dlatego policjanci z Komendy Rejonowej Policji na Bielanach zapraszają seniorów na spotkanie na warszawskiej akademii wychowania fizycznego, podczas którego opowiedzą, jak nie dać się okraść.

Zwijali się w dywan, udawali stoliki, chowali się w lodówkach. Kryjówki uciekających przed wymiarem sprawiedliwości coraz bardziej zaskakują. Poszukiwany od trzech lat Europejskim Nakazem Aresztowania paser został odnaleziony w wersalce...

Pewna mieszkanka amerykańskiego stanu Kalifornia została skazana na rok więzienia za wysyłanie setek SMS-ów z pogróżkami. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wiadomości wysyłała do... siebie - podaje agencja Associated Press.

Za oszukanie 400 osób odpowie przed sądem mężczyzna, który prowadził w Krakowie agencję przyjmowania opłat. Według prokuratury nie przekazał on odbiorcom ponad 113 tys. zł, które otrzymał od klientów regulujących rachunki. Teraz oskarżony chce dobrowolnie poddać się karze i obiecuje, że w ciągu trzech lat zwróci pobrane od klientów pieniądze.

Policja apeluje do starszych osób, aby uważały na oszustów, którzy wyłudzają pieniądze, podając się za krewnych. Tylko w Warszawie w ostatnich tygodniach doszło do kilku takich przypadków. Za te przestępstwa grozi do 8 lat więzienia.

Mówił, że jest z gazowni i chce sprawdzić piecyk w mieszkaniu. Wpuszczony do domu okradł 80-letnią kobietę. Policjanci z Moniek w woj. podlaskim poszukują sprawcy.

Na kilku przystankach w centrum Warszawy pojawiły się fałszywe ogłoszenia o zbiórce pieniędzy na pomoc dla powodzian. Autorzy ogłoszeń powołują się na Polską Akcję Humanitarną, ale podany jest inny numer konta, niż ma organizacja.

Popiersie Lecha Kaczyńskiego autorstwa "sławnego patrioty" po 40 zł, miniaturki prezydenckiego samolotu w cenie 220 zł, pakiet ośmiu katyńsko-smoleńskich domen internetowych za 60 tys. zł - to efekt rekonesansu dziennikarzy "Gazety Wyborczej".

"Rzeczpospolita" dotarła do dokumentów, które mogą potwierdzać, że w warszawskiej Caritas fałszowano dowody wpłat od bezdomnych. Gazeta pisze, że do prywatnej kieszeni mogło trafić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Gdyby powiedzieli, że pana sparaliżuje, współmałżonka będzie miał wylew, a syn zginie w wypadku, to nie chciałby pan tego odwrócić? - pani Zofia wzrusza ramionami i podsypuje kurom ziarna.

Wizerunki znanych biznesmenów ściągał z internetu. Następnie dokonywał szczegółowego fotomontażu. Zdjęcia o obscenicznych treściach wysyłał do poszkodowanych. W listach żądał, aby założyli konto bankowe i wpłacili na nie 20 tysięcy złotych. W ten sposób mężczyzna groził kilkunastu osobom w całej Polsce.

Euro Bank żąda od łodzianki spłaty 25 tys. zł kredytu, którego nigdy nie zaciągnęła. Wszystko przez to, że oszust posłużył się jej skradzionym dowodem osobistym.