Wyłudził kredyt w banku. Wpadł po dwóch dniach od zgłoszenia
"Nigdy nie pracował w firmie, która widniała na dokumentach"
Zarzut oszustwa usłyszał 41-letni Artur S., który wyłudził z banku prawie 6 tys. złotych. Mężczyzna posłużył się sfałszowanymi zaświadczeniami, potwierdzającymi jego zatrudnienie i wysokość zarobków.
Policjanci otrzymali informację, że pewien mężczyzna kilka miesięcy temu najprawdopodobniej wyłudził z banku kilka tysięcy złotych. Funkcjonariusze od razu przystąpili do akcji. - Przesłuchali świadków, zabezpieczyli dokumentację, a następnie zaplanowali zatrzymanie podejrzewanego mężczyzny, który jak wykazały zgromadzone materiały posłużył się fałszywymi dokumentami - relacjonują mundurowi.
Artur S. posłużył się sfałszowanymi zaświadczeniami, które potwierdzały jego zatrudnienie i wysokość zarobków. Jak się okazało, nigdy nie pracował w firmie, która widniała na dokumentach, ani też nie zarabiał wykazanych tam kwot pieniędzy.
Policjanci zatrzymali go po dwóch dniach od zgłoszenia przestępstwa i doprowadzili do prokuratury. Teraz 41-latek odpowie za oszustwo.
Przeczytajcie też: W weekend rekonstrukcja walk o redutę powstańczą. "Największa od dekady"