Do prokuratury zgłosiło się ponad 2,3 tys. poszkodowanych przez Lex Superior na ponad 1,7 mln zł
• W sprawie Lex Superior zgłosiło się już ponad 2,3 tys. poszkodowanych
• Szacunkowe straty wynoszą ponad 1,7 mln zł
• Pierwsi gdańszczanie chcą dochodzić swoich praw na własną rękę przed sądami cywilnymi
21.12.2015 | aktual.: 21.12.2015 16:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przypomnijmy fakty. Kancelaria Prawa Własności Intelektualnej Lex Superior od stycznia rozsyłała do internautów wezwania do zapłaty za naruszenie majątkowych praw autorskich do polskich produkcji pornograficznych. Od każdej z osób domagała się 750 zł. Wszystkie przesłane listy sugerowały winę odbiorcy. W ich treści odwoływano się do konkretnych postępowań, ale bez podawania jakichkolwiek sygnatur akt. Korespondencję otrzymywały nawet osoby starsze, które nie posiadały komputera ani dostępu do sieci.
- Do tej pory zgłosiło się do prokuratury ponad 2,3 tys poszkodowanych na łączną kwotę 1,7 mln zł. Każdego dnia przychodzą do nas nowe osoby, a śledztwo w tej sprawie trwa - mówi Wirtualnej Polsce Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Mimo trwającego śledztwa prokuratorskiego, dwóch mieszkańców Trójmiasta zdecydowało się skierować do sądu pozwy przeciwko nieuczciwemu nadawcy korespondencji. Domagają się oni 12 tys. zł zadośćuczynienia za bezprawne przetwarzanie danych osobowych. Podczas grudniowej rozprawy sąd zdecydował, że przed wydaniem wyroku chce zapoznać się z materiałami z toczącego się śledztwa.
Nie jest do końca jasne, w jaki sposób kancelaria weszła w posiadanie danych kontaktowych do adresatów korespondencji. W pierwszej kolejności zdobywa się lub generuje adresy IP, a następnie składa się do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Wówczas śledczy sprawdzają tożsamość internauty. Dopiero wtedy pełnomocnik pokrzywdzonego zagląda do akt sprawy i wyciąga potrzebne dane osobowe.
Jednym ze sposobów wyłudzania pieniędzy jest odwoływanie się w przesyłanych listach do śledztwa 1 Ds. 1180/14, prowadzonego przez olsztyńską prokuraturę. Faktycznie tamtejsi śledczy prowadzili taką sprawę. Jednak zostało ono umorzone na początku stycznia. Tym samym nadawca listu opiera się na sprawie, w której nie udowodniono nikomu winy. Dodatkowo powagi "przedsądowemu wezwaniu do ugody" ma dodawać umieszczenie logo izby radców prawnych.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .