Wyłudzenia przy wynajmie kawalerki w Warszawie. "Pobierał kaucje za nie swoje mieszkanie"
Oszust jest już w rękach policji.
Funkcjonariusze otrzymali informacje od kilku pokrzywdzonych osób, które natknęły się na atrakcyjną ofertę wynajmu w internecie. 26-latek proponował 41-metrową kawalerkę, w dobrym punkcie komunikacyjnym za 1400 zł plus media miesięcznie. Oczywiście dochodziła również kaucja. Wcześniej sam wynajął to mieszkanie, nie płacąc w sumie 5000 zł.
Andrzej W. właśnie w tym miejscu oszukiwał wszystkich zainteresowanych. Oferta spotkała się bowiem z błyskawiczną odpowiedzią, a kolejni pokrzywdzeni przekazywali mężczyźnie kaucje. W pierwszym przypadku było to 2000 zł, w kolejnym niemal o tysiąc zł więcej. Jedynym dokumentem, jakim posługiwał się oszust była kserokopia dowodu osobistego, który także nie należał do niego.
Policjanci złapali 26-latka na gorącym uczynku, w momencie kiedy chciał wynająć cudze mieszkanie kolejnej osobie i pobrać od niej kaucję. Na widok mundurowych mężczyzna próbował uciekać, ale został szybko ujęty. Dodatkowo w jego samochodzie znaleziono torebkę z amfetaminą. Andrzej W. usłyszał już zarzuty oszustwa i posiadania narkotyków. Grozi teraz kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Przeczytajcie też: Wesoły Kierowca znajdzie pracę na Lotnisku Chopina?