Niektórzy europosłowie, jak Beata Szydło czy Robert Biedroń, kupili nowe samochody. Inni zaś, jak Patryk Jaki, zainwestowali w nieruchomości. Każdy odłożył coś z brukselskiej diety. I nawet ci, którzy przed wyjazdem nie mieli ani jednego centa, teraz mają po kilkadziesiąt tysięcy euro.