Ukazała się "czarna lista" osób, które łamią prawa człowieka na Białorusi. "Na tej liście powinno być tysiąc osób, a może więcej" – mówił podczas konferencji prasowej w Warszawie, jeden z liderów opozycji na Białorusi Aleksander Milinkiewicz. Zaznaczył jednak, że nie jest to lista złych ludzi, tylko ludzi często zbyt słabych, by przeciwstawić się władzom.