Milinkiewicz wypuszczony po przeszukaniu samochodu
Lider białoruskich sił demokratycznych
Alaksandr Milinkiewicz został zatrzymany przez milicję
niedaleko Połocka. Wypuszczono go po przeszukaniu samochodu,
którym jechał - poinformował jego rzecznik Pawał Mażejka.
26.07.2006 | aktual.: 26.07.2006 21:54
Milinkiewicz jechał odwiedzić młodzieżowego działacza Pawła Siewiaryńca, który przebywa w kolonii karnej. Samochód Milinkiewicza milicja zatrzymała kilka kilometrów za Połockiem.
Opozycyjnego lidera oraz towarzyszących mu jego żonę Innę Kulej i Mażejkę zabrano na komisariat, nie wyjaśniając powodów zatrzymania. Funkcjonariusze znaleźli w bagażniku książki i archiwum Milinkiewicza, w tym gazety i ulotki z kampanii wyborczej.
Wszystkie znalezione materiały sfotografowali i spisali. W końcu powiedzieli, że nie ma tu nic kryminalnego. Powtarzali, że tylko wykonują rozkazy i że jedziemy do (więźnia) "politycznego" - powiedział Mażejka.
Po wyjściu z komisariatu Milinkiewicz pojechał do Siewiaryńca, który już prawie rok jest w kolonii karnej pod Połockiem. Dawny lider "Młodego Frontu" ma do odsiedzenia 2 lata za organizację protestów w 2004 r. po wyborach parlamentarnych i referendum, które dało prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence prawo ubiegania się o trzecią kadencję.
Przed południem Milinkiewicz odwiedził w Mohylewie innego działacza "Młodego Frontu", Artura Finkiewicza, odbywającego wyrok 2 lat kolonii karnej za graffiti polityczne - napis "Chcemy nowego!".