masło

- Oczywiście to jest jednorazowa interwencja incydentalna - zapewnił Donald Tusk, odnosząc się do emocji związanych z interwencją na rynku masła. - Bardzo nam zależało na tym, żeby - ponieważ ten rynek też podlega czasami spekulacjom - żeby zrobić taką interwencję, która nie pozwoli też spekulantom na grę ceną masła tuż przed świętami - wyjaśnił polski premier.

Z sondażu Instytutu Badań Pollster przeprowadzonego na zlecenie "Super Expressu" wynika, że większość Polaków obwinia Donalda Tuska za wysokie ceny masła. Na drugim miejscu znalazł się prezes Narodowego Banku Polskiego.

W związku z rosnącymi cenami masła Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych ogłosiła przetarg na sprzedaż dużych ilości towaru. "Interwencyjne działanie RARS powinno przyczynić się do stabilizacji cen masła na rynku" - podano w komunikacie.

Bogusław Wołoszański i Jarosław Kaczyński, dawni koledzy ze studiów, obecnie przeciwnicy polityczni, starli się w sprawie cen masła. Wołoszański skomentował wpis Kaczyńskiego na platformie X, dotyczący drożyzny i sytuacji gospodarczej.

Rosnące ceny masła wzbudzają oburzenie polityków opozycji, którzy winą za ten stan oskarżają rząd. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zamieścił na portalu X zdjęcie masła w sejfie. "Niestety, to ponury symbol tego rządu. Drożyzna, wysokie rachunki, ludzie zmuszani do lichwiarskich pożyczek - a rządzą dopiero rok" - skomentował.

Ceny żywności w Rosji dramatycznie rosną. Tylko w ciągu ostatniego roku masło podrożało o 30 proc. Bank centralny podniósł w zeszłym miesiącu stopy procentowe do 21 proc. - najwyższego poziomu od ponad 20 lat. Prawdziwą sensacją w Rosji stało się z pozoru zwyczajne włamanie do sklepu spożywczego, skąd skradziono... 20 kg masła.

Kostka masła w osiedlowych sklepach kosztuje już ponad 10 zł. - Produkty świąteczne będą droższe - słyszymy też w cukierniach. Sprawdziliśmy ceny w warszawskich dyskontach i rozmawialiśmy z klientami. - 10 zł za kostkę na pewno nie zapłacę - słyszymy.

Artykuł pierwszej potrzeby staje się towarem reglamentowanym. Na rynku, jak tłumaczy ekspert, jest go dziś mało, a ceny są rekordowe. Ekonomiści przewidują, że przed Bożym Narodzeniem ceny masła jeszcze bardziej poszybują.

Lasy Państwowe podzieliły się na platformie X (dawniej Twitter) "ciekawostką z lasu". To zdjęcie organizmu, który nie jest ani rośliną, ani zwierzęciem, ani grzybem, a w dodatku potrafi się poruszać. "Żółta gąbka" przyciąga wzrok intensywną barwą.

Seniorzy z Wyszkowa kupili na targowisku masło, które miało pomóc im na bóle stawowe. Kobieta upiekła owsiane ciasteczka. Razem z mężem posmarowali je zakupionym produktem. Po zjedzeniu oboje źle się poczuli. Trafili do szpitala.

Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński podczas konferencji prasowej tradycyjnie tłumaczył nową decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Ponownie zadziwił komentarzami, a w internecie lawinę reakcji wywołały jego słowa o cenie masła.

Jeszcze kilka tygodni temu w polskich sklepach brakowało cukru, co spowodowało wystrzał jego ceny. Dziś jako produkt bardzo drogi i niemal luksusowy wskazuje się masło. Według wyliczeń Centrum Badań Rynku, w rok podrożało o co najmniej 50 procent. To wywołało plagę kradzieży.

Międzynarodowa sytuacja na rynku mleczarskim spowodowała, że za 100 kg masła już płacimy więcej niż przed miesiącem. Eksperci już prognozują, że to nie koniec podwyżek.

Prokuratura we Wrześni wszczęła śledztwo ws. ewentualnego wprowadzenia przez miejscową mleczarnię na rynek 10 ton masła z bakterią E.coli. Spółdzielnia twierdzi, że skażenia nie było.

- Kostka masła, wyjeżdżająca z naszej mleczarni kosztuje zaledwie 3,40 zł. Nie mam już słów dla określenia zdzierstwa, gdy sieci handlowe sprzedają Polakom nasz produkt 6 czy nawet 7 złotych - ujawnia menedżer jednego z największych producentów masła w Polsce. To dalszy ciąg afery, przez którą polscy konsumenci tracą miliony złotych.

- Masło już tanieje u producentów. Możecie ostrzec konsumentów, że teraz już tylko chciwość marketów każe im trzymać wysokie ceny na ten podstawowy produkt - mówi Wirtualnej Polsce menedżer jednej z największych mleczarni w Polsce. Ujawnia, że 1 listopada obniżył o 20 procent własny cennik na dostawy masła do sklepów. Teraz kostka tego wyjątkowo drogiego ostatnio produktu, mogłaby kosztować niewiele ponad 5 zł.

4,90 zł - za tyle kupicie kostkę masła marki Łaciate w sieci sklepów należących do PKN Orlen. Co zadziwiające koncern zupełnie nie chwali się promocją, którą każda z wiodących sieci handlowych natychmiast zamieściłaby na pierwszej stronie gazetki promocyjnej.

Masło jest tak cenne, że trzeba je zabierać z ogólnodostępnych lodówek. Na dowód jedna z internautek opublikowała w sieci zdjęcie ze sklepu w Łodzi. I można by pomyśleć, że to żart, gdyby nie fakt, że to niepierwszy dowód na "luksusowość" tego produktu.