Spór o niemieckie masło. LOT odpowiada Bocheńskiemu
Niemieckie masło w ofercie Polskich Linii Lotniczych rozgrzało sieć. Temat wywołał europoseł PiS Tobiasz Bocheński. Chciał wbić szpilę rządowi Tuska, ale niechcący stworzył polskiemu przewoźnikowi lotniczemu pole do reklamowania swoich usług.
Co musisz wiedzieć?
- Niemieckie masło serwowane w samolotach LOT wywołało burzę w mediach społecznościowych.
- Politycy podzielili się opiniami na temat wyboru zagranicznych produktów przez polskiego przewoźnika.
- Polskie Linie Lotnicze LOT bronią swoich praktyk logistycznych, tłumacząc powszechność takich decyzji.
Słowa krytyki pod adresem LOT
Tobiasz Bocheński, europoseł PiS, opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie niemieckiego masła, które otrzymał na pokładzie samolotu LOT. Wpis szybko zebrał tysiące komentarzy na portalu X.
Bezpieczeństwo w internecie. Wystarczy kliknąć "tak" - nikt nie weryfikuje wieku
Reakcja rzecznika rządu
Adam Szłapka, rzecznik rządu, ironicznie skomentował zarzuty, nawiązując do niemieckiego samochodu Bocheńskiego wskazanego w jego oświadczeniu majątkowym. „Po lądowaniu proszę nie zapomnieć o zatankowaniu swojego Volkswagena” - napisał, co miało pokazać, że korzystanie z międzynarodowych produktów jest powszechne i akceptowane również na poziomie indywidualnym.
Jaka jest odpowiedź LOT-u?
W odpowiedzi na kontrowersje, Polskie Linie Lotnicze LOT podkreśliły, że wspierają ponad sto polskich marek. Jednak z powodów logistycznych, podobnie jak inne linie lotnicze, korzystają z usług lokalnych dostawców w różnych miejscach docelowych.
"W LOT każdy szczegół ma znaczenie - od foteli po smaki na pokładzie. Na naszych pokładach znajdziesz ponad 100 polskich marek. Od kultowych po mniej znane, ale wyjątkowe" - tłumaczy przewoźnik. LOT nie omieszkał sporu o masło wykorzystać marketingowo. "Z nami jak po maśle" - takie hasło pojawiło się w sieci.
Jak reaguje Tobiasz Bocheński?
Europoseł nie zamierza jednak położyć uszu po sobie. Broni się, atakując zwolenników premiera Donalda Tuska. - Bardzo się cieszę, że tyle osób zainteresowało się tą sprawą - powiedział na nagraniu, zamieszczonym na platformie X. Zauważył, że każdy kraj promuje swoje produkty. Dodał, że jedna rzecz go bawi. - Są tacy, których oburza to, jak śmiałem wrzucić to zdjęcie, a nie oburza ich to, że Donald Tusk jest polskim premierem - stwierdził Bocheński.
Przeczytaj również: Misja trwała 12 godzin. Wielka Brytania po fakcie ujawniła szczegóły
Źródło: X.com