marek suski(strona 11/18)

Marek Suski nie jest już ministrem w KPRM. - Mnie się współpracowało z nim dobrze - powiedział Łukasz Schreiber w programie "Tłit". Minister nie chciał komentować decyzji o odejściu Suskiego z Kancelarii Premiera.

- To poziom pana Suskiego, o czym tu rozmawiać - tak Sławomir Nitras zareagował w programie "Tłit" na "program PO w skrócie", który szef gabinetu politycznego premiera zamieścił na Twitterze. Pytany, czy będzie proces wyborczy, odpowiedział: "Nie jestem zwolennikiem łażenia codziennie po sądach i odpowiadania na takie prowokacje. To percepcja na poziomie Suskiego. Proszę nie kazać mi się do niej zniżać. I tak poświeciliśmy dużo czasu na jeden głupi wpis".

Szef gabinetu premiera Marek Suski oznajmił, że "nie ma pełnego zaufania do służb". - To niepoważne! Po 4 latach rządu PiS prominentny polityk PiS mówi, że nie wierzy swoim służbom. Do licha ciężkiego! Kamiński jest wiceprezesem PiS! Jeśli Suski tak mówi, to znaczy, że jest jakaś kłótnia w rodzinie - komentował b. polityk PiS, kandydat KO do Senatu Marek Migalski w programie "Tłit". W jego ocenie sprawa "pokazuje państwo mafijne". - Sutener, bandyta, gangster, jest na telefonie z szefem NIK. Czy wyobrażamy sobie na takiej linii Lecha Kaczyńskiego? No, nie. A przecież też był szefem NIK. To znaczy, że stało się coś bardzo strasznego - mówił. Podkreślił, że decyzja o nominacji Banasia musiała być albo konsultowana, albo podjęta przez Jarosława Kaczyńskiego.

Marek Suski pytany był w programie "Tłit", czy przebaczył prezydentowi zawetowanie ustawy dezubekizacyjnej. - To nie jest w kategoriach przebaczania. Rzeczywiście byłem zawiedziony. Ludzie, którzy dopuścili się zbrodni na Polakach, na patriotach, powinni ponieść karę, a nie ponieśli. Miałem okazję rozmawiać o tym z prezydentem. Prosiłem, by takich ustaw już nie nam nie wetował, wyraziłem też nadzieję, że być może będzie naszym kandydatem na prezydenta. Poza paroma niepotrzebnymi wetami dobrze sprawuje swój urząd, ma wiele zalet - mówił. Co powiedział Andrzej Duda? - Uśmiechnął się - zdradził Suski.

Matka posła PO złożyła prywatny akt oskarżenia przeciwko Samuelowi Pereirze. "Dość bezkarności opłacanych przez PiS hejterów" - argumentował Brejza. Co na to szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów? - Brezja jest wyjątkowo agresywny. Te słowa mogą być podstawą do pozwu dziennikarza. Oskarżany jest o to, że jest pisowskim hejterem, co nie jest prawdą. To jest właśnie przykład hejtu. To bezpodstawne atakowanie bardzo dobrego dziennikarza. I myślę, że będzie pozew w drugą stroną - komentował w programie "Tłit". Pytany, czy namawiałby do niego Pereirę, odparł: "To bardzo mądry człowiek. Sam wie, co ma zrobić".

- W Czarnobylu władze też ukrywały prawdę. Dopiero jak radioaktywny pył nadleciał nad Europę, podały, że katastrofa miała miejsce. Władze Warszawy robiły to samo - też ukrywały katastrofę. Dopiero jak w Wiśle płynęła piana, podano, że była jakaś awaria. To wypisz wymaluj ten sam model traktowania obywateli i środowiska. Jak władze komunistyczne wtedy, tak zachował się Trzaskowski dziś - mówił szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów w programie "Tłit". - Wszyscy widzieliśmy zdechłe ryby, raki, szczury. Jeśli nawet szczury zdychają, to znaczy, że woda musi być trująca - dodał. Zdradził, że warszawską kranówkę pije tylko po przegotowaniu.

Jarosław Kaczyński w swoim biurze zgromadził tysiące skarg, anonimów oraz donosów na ważne osoby. Czy Marek Suski ma swoją teczkę? - Nie mam pojęcia. Ale sądząc po tym, że na mnie też piszą skargi, to może tak. Kiedyś była taka sytuacja: dostaję list, otwieram, no i czytam: niech pan wpłynie na tego posła Suskiego, żeby coś tam zrobił. Skierowane do mnie i skarga na mnie - nawet takie rzeczy są. Podejrzewam, że jeśli ktoś napisał, to może napisał też do prezesa - komentował w programie "Tłit". Po co Kaczyński trzyma teczki? - Jako parlamentarzyści mamy archiwa. Przychodzą ludzie z różnymi sprawami. Zdarza się, że ktoś ma pretensje, że nie podjęto w jego sprawie działania. Teczki są po to, by kontynuować sprawę - tłumaczył Suski.

Marek Suski napisał m.in., że "Wisłą płyną ścieki PO". Co na to minister w KPRM? - Minister Suski znany jest z upodobania do takich metafor. Nie wpadajmy w paranoję. Nie o to chodzi, że nikt nie może użyć barwnego określenia. Nie zamykajmy się w getcie absurdu - komentował w programie "Tłit". Pytany, czy nie obraziłby się, gdyby ktoś powiedział, że "Wisłą płyną ścieki PiS-u", odparł: "Gdyby doprowadził do tej sytuacji prezydent PiS to co miałbym się obrażać. Gdybym miał się na takie rzeczy obrażać, musiałbym bez przerwy być obrażony".

Marek Suski porównał sytuację w Warszawie do Czarnobyla. - To jest po prostu głupie - komentował były premier Leszek Miller w programie "Tłit". Pytany, czemu służy takie działanie, odparł: "Walce wyborczej. Żeby pokazać, że prezydent i samorząd warszawski nad niczym nie panują, są niekompetentni". - Być może przykryją tym aferę w Ministerstwie Sprawiedliwości, ale problem warszawski zostanie za chwilę unormowany i opinia publiczna znów popatrzy na to, co się dzieje w resorcie - wskazał.