marek suski(strona 12/18)

Marek Suski napisał m.in., że "Wisłą płyną ścieki PO". Co na to minister w KPRM? - Minister Suski znany jest z upodobania do takich metafor. Nie wpadajmy w paranoję. Nie o to chodzi, że nikt nie może użyć barwnego określenia. Nie zamykajmy się w getcie absurdu - komentował w programie "Tłit". Pytany, czy nie obraziłby się, gdyby ktoś powiedział, że "Wisłą płyną ścieki PiS-u", odparł: "Gdyby doprowadził do tej sytuacji prezydent PiS to co miałbym się obrażać. Gdybym miał się na takie rzeczy obrażać, musiałbym bez przerwy być obrażony".

Marek Suski porównał sytuację w Warszawie do Czarnobyla. - To jest po prostu głupie - komentował były premier Leszek Miller w programie "Tłit". Pytany, czemu służy takie działanie, odparł: "Walce wyborczej. Żeby pokazać, że prezydent i samorząd warszawski nad niczym nie panują, są niekompetentni". - Być może przykryją tym aferę w Ministerstwie Sprawiedliwości, ale problem warszawski zostanie za chwilę unormowany i opinia publiczna znów popatrzy na to, co się dzieje w resorcie - wskazał.

Na twitterowym koncie Marka Suskiego znalazło się zdjęcie Grzegorza Schetyny w krzykliwym makijażu. - Ten mem świadczy tylko o poziomie ważnego polityka PiS. To przejaw totalnego prymitywizmu i głębokiej pogardy dla ludzi, którzy myślą inaczej - komentował Marcin Kierwiński (PO) w programie "Tłit". Suski twierdzi, że wpis omyłkowo dodał jego asystent. - Jeżeli nawet tak by było, to bierze odpowiedzialność za swoich współpracowników. Jestem przekonany, że Suski zrobił to sam, a teraz nie ma odwagi powiedzieć: przepraszam, to moja wina - wskazał Kierwiński.

Minister Marek Suski stwierdził, że nauczyciele zarabiają podobnie jak posłowie. - Chcę za tę wypowiedź przeprosić. Jestem nauczycielem urlopowanym. To, co powinniśmy na każdym kroku powtarzać, to to, że nauczycielowi należy się szacunek za jego pracę i dobre wynagrodzenie - komentowała szefowa MEN Anna Zalewska w programie "Tłit". - To zawód zapomniany przez moich poprzedników. Ostatnia podwyżka była w 2012 r. Przyspieszyliśmy, chcemy się spotkać w połowie drogi. Oprócz tego, że wciągu 17 m-cy pojawiają się znaczące podwyżki w minimalnym wynagrodzeniu, to jeszcze kilkaset milionów na dodatkowe rozwiązania - podkreśliła. - Moja deklaracja: będziemy proponować samorządowcom i związkowcom, żeby wynagrodzenie było jasne i przejrzyste, żeby nie było frustrujących sytuacji, że dodatki ustalane po stronie samorządowy różnią się o kilkaset złotych - podsumowała Zalewska.

Marek Suski pytany był w programie "Tłit", gdzie widzi miejsce dla Donalda Tuska. - Na emeryturze politycznej. To człowiek, który wypowiadał się z pogardą o Polsce i polskości, który jako premier niezbyt dobrze dbał o interesy Polski. Nie sprawdził się jako premier, uciekł do Brukseli na lepiej płatną funkcję - stwierdził. Dopytywany o powrót Tuska w roli prezydenta, odparł: "Nie daj Boże takiego prezydenta! Bardziej dbał o interesy Europy niż Polski, kiedy był premierem. A jak już tam poszedł, to w ogóle tylko od czasu do czasu przyjeżdżał, żeby połajać władzę".

"Prezydent będzie się musiał napracować, żeby odzyskać mój głos" - mówił Marek Suski, gdy prezydent nie podpisał ustawy degradacyjnej. Jak jest teraz? "Zapracował"? - Pracuje, zapracował w 80 proc. Do wyborów prezydenckich ponad rok. Liczę, że wszystko będzie dobrze - stwierdził Suski w programie "Tłit". Dopytywany co z jego kandydaturą na prezydenta, odparł: "Nigdy nie zgłaszałem postulatu, żeby kandydować. Pojawił się żywiołowy ruch w internecie - to było miłe. Jeżeli były jakieś osoby, które widziały mnie na tej funkcji, to bardzo im serdecznie dziękuję, ale w moich planach przyszłościowych nie ma tego rodzaju służby dla kraju".

- Nie wiem, czy to nie był żart prezesa - z tym rodeo. Prezes ma ogromne poczucie humoru. Bardzo lubi żarty o zwierzętach. Wielokrotnie opowiadał o zabawach ze swoim kotem, ale to są rzeczy nie do powtarzania, więc proszę mnie nie ciągnąć za język. Prezes jest ogromnym miłośnikiem zwierząt, najbardziej lubi koty - mówił Marek Suski w programie "Tłit". Pytany o żarty ze swojego nazwiska, np. "Pałac Suski", roześmiał się. - Bardzo się z tego cieszę. Jak ludzie żartują, to jest bardzo dobrze. "Pałac Suski" - nawet pięknie brzmi. Czasami chodzę po mieście i mówię: mam dużo reklamy, bo widzę SUSHI. Jak się patrzy można przeczytać SUSKI - powiedział szef Gabinetu Politycznego Premiera.

Szef Gabinetu Politycznego Premiera Marek Suski usunął z sejmowego korytarza tablicę "Układ Kaczyńskiego". O szczegółach mówił w programie "Tłit". - Zaniosłem ją do bocznego korytarza na terenie Sejmu. Nie mam pojęcia, co się z nią stało - tłumaczył. - Trzeba się bronić samemu, walczyć o dobre imię. Opozycja ma immunitet, uważają, że wszystko im wolno. To ja też skorzystałem z ochrony immunitetowej, zabrałem im tablicę. Nie pozwolę sobie, by ktoś mnie szargał bezpodstawnie - kontynuował. Odnosząc się do zarzutów o kradzież, dodał: "Nie wiem, kto został okradziony, podają niebotyczne wartości tej planszy. To ich narracja, by mogli bezkarnie opluwać ludzi. Poszli się poskarżyć do dziennikarzy i płaczą: Suski nam zabrał zabawki, podamy go do sądu. Niech nie szkalują ludzi".