Strajk Kobiet. Marek Suski o postulatach: brakuje kawioru i szampana
Strajk Kobiet przedstawił żądania, jakie kieruje pod adresem rządu. Marek Suski z PiS podsumował te postulaty, twierdząc, że "brakuje jedynie kawioru i szampana".
02.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marek Suski był gościem na antenie TVP Info. Polityk Prawa i Sprawiedliwości był pytany m.in. o prezydencki projekt ustawy ws. aborcji, która przewiduje wprowadzenie nowej przesłanki, przywracającej możliwość przerwania ciąży. Ma to się odbyć w sposób zgodny z zasadami Konstytucji RP, jedynie w przypadku wystąpienia tzw. wad letalnych. To potwierdzenie wcześniejszych ustaleń Wirtualnej Polski, o czym pisał już dziennikarz WP - Michał Wróblewski.
- Prawdę mówiąc, nie widziałem tego projektu. Trudno jest mi ocenić. Natomiast być może będzie potrzebna do tego nowelizacja konstytucji. Ale to jest przed nami, zobaczymy projekt, pochylimy się nad nim - oświadczył Marek Suski. Na pytanie, czy możliwe są rozmowy z opozycją w tej sprawie, polityk PiS odparł, że "u nich jest nastrój rewolucyjny, podburzanie ludzi do wychodzenia na ulice, a z drugiej strony oskarżania rządu, że jest fala COVID".
Pytany o postulaty organizatorek Strajku Kobiet Suski stwierdził, że "przedstawiono rządowi żądania, że ma być zabranie pieniędzy stąd, danie na służbę ochrony zdrowia". - Jeszcze tylko brakowało tego, że od zaraz powinien rząd im przysłać kawior i szampana - zażartował.
- Zresztą to, czego te panie żądają, jest nawet niewykonalne. Przekazanie pieniędzy, które gdzieś już zostały dawno rozdysponowane, jest po prostu niewykonalne. (...) To jest nastrój rewolucyjny i, tak jak panie mówią, że "to jest wojna", no to na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone, według nich, i nawet te nieczyste, nawet mówienie nieprawdy, czy żądanie rzeczy absurdalnych - dodał poseł.
Strajk Kobiet. Będą kolejne protesty
W niedzielę przedstawicielki ruchu społecznego Strajk Kobiet zapowiadają nowe blokady i protesty na pierwszy tydzień listopada. Powstała złożona z ekspertów i aktywistów rada konsultacyjna, która ma uporządkować postulaty protestujących.
- Otwieramy nowe pola walki - oświadczyli na konferencji prasowej Marta Lempart i aktywiści Strajku Kobiet. - Żądamy, żeby pieniądze, które teraz płyną szerokim strumieniem do Kościoła i do PiS zostały przekazane w całości na ochronę zdrowia. Ochrona zdrowia w tej chwili w Polsce leży. Żądamy, żeby rząd w ciągu tygodnia podwyższył finansowanie do 10 proc PKB. Jeśli chodzi o kobiety i o pandemię, wiemy o tym, że ludzie umierają w karetkach pogotowia, czekając na wjazd do szpitali. Żądamy, żeby to było zmienione. Nie wiem, jak to zrobicie - dodali, zwracając się do rządzących polityków.
Strajk Kobiet. Będą kolejne protesty
Po decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji w Polsce doszło do licznych protestów. W piątek - po tygodniu manifestacji - zorganizowano marsz w Warszawie.
Z kolei na pierwszy tydzień listopada ruch społeczny Strajk Kobiet zapowiedział nowe działania. W poniedziałek 2 listopada planowane są blokady ulic w dużych miastach. Z kolei w środę 4 listopada protestujący zorganizują "łańcuch solidarności". Ma być on wyrazem wsparcia "dla miejscowości, gdzie władza dusi protest".