Marek Suski broni swojej wypowiedzi o Onecie

- Chroniłem polski interes i honor, a ci, którzy tak haniebnie atakują fabrykę i naszą historię, powinni zastanowić się, co robią - twierdzi Marek Suski. Poseł PiS wyjaśniał, dlaczego porównał działania Onetu do "niemieckich egzekucji". RASP zapowiedział podjęcie kroków prawnych w związku ze słowami polityka.

Marek Suski twierdzi, że jego słowa dotyczące Onetu były uprawnione
Marek Suski twierdzi, że jego słowa dotyczące Onetu były uprawnione
Źródło zdjęć: © PAP
Magdalena Nałęcz-Marczyk

15.02.2021 13:33

- Ten sam wydawca użala się nad losem niemieckich żołnierzy, którzy nie mogli obchodzić wigilii. Mówienie o tym, że Onet pisze o biednych, niemieckich żołnierzach, to było uderzenie w twarz Polskę i naszą historię - powiedział w rozmowie z Radiem Plus Marek Suski.

Polityk bronił swoich wypowiedzi dotyczących ostatnich publikacji portalu, związanych m.in. z karabinkami "Grot" radomskiej fabryki "Łucznik". W jednym z wpisów na Twitterze stwierdził, że "Niemcy są wzorem dbałości o praworządność w Polsce i mają długą tego tradycję". "Kiedyś egzekucje, dziś Onet" - dodał.

W rozmowie z radiem Suski podkreślił, że "ze względu na szacunek dla ofiar" zdecydował się na usunięcie tego wpisu. Dodał jednak, że Niemcy dokonywali w Polsce "straszliwych zbrodni, m.in. na pracownikach fabryki broni" w Radomiu.

- Niemcy ich prześladowali. Onet to niemiecki wydawca, pojawiają się (tam) nieprawdziwe, kłamliwe ataki. Powinni się powstrzymać od ataków na Polskę, szczególnie na zakład dotkliwie potraktowany podczas II wojny światowej - dodał Suski.

Marek Suski wyjaśnia swoje wpisy. "Powinni się zastanowić, co robią"

Polityk pozostawił w mediach społecznościowych swój drugi wpis powiązany z portalem. "12 października 1942 r. Niemcy rozpoczęli serię publicznych egzekucji. Powieszono 50 osób. Większość związana z radomską fabryką broni. Tymczasem ONET prowadzi nagonkę oszczerstw na fabrykę broni w Radomiu. Ciekawe co by pisali, gdyby istnieli w latach trzydziestych ub. wieku" - czytamy w nim.

- Jeżeli niemiecki wydawca kłamstwami atakuje polską fabrykę, to trzeba jej bronić - uznał Suski. I dodał: "chroniłem polski interes i honor, a ci, którzy tak haniebnie atakują fabrykę i naszą historię, powinni zastanowić się, co robią".

Koncern RASP zapowiedział podjęcie kroków prawnych "w związku z krzewieniem mowy nienawiści oraz rozpowszechnianiem oszczerstw".

Źródło: Radio Plus

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (632)