1. Dywizja Kawalerii Pancernej armii USA zostanie przerzucona do Polski. Chodzi o ok. 20 tys. żołnierzy, którzy wezmą udział w ćwiczeniach. Część z nich po zakończeniu manewrów, razem ze sprzętem zostanie na terenie naszego kraju.
"Wojsko wkroczyło do Piekar Śląskich" czy "Żołnierze na ulicach!" - informują śląskie portale. Władze miasta potwierdzają, ale i uspokajają: to ćwiczenia, choć nietypowe, bo nie na poligonie, ale tuż przy blokach dużego osiedla.
W odbywających się co dwa lata manewrach wojskowych wezmą udział polskie organizacje paramilitarne. Z tego pomysłu nie są zadowoleni Amerykanie, którzy nie chcą cywili w pobliżu miejsca ćwiczeń.
W trwających 3 tygodnie manewrach "Trident Juncture 2018" bierze udział 50 tys. żołnierzy. Mają one sprawdzić gotowość NATO do obrony państw członkowskich, a przygotowania trwały od kilku tygodni.
44 tys. żołnierzy weźmie udział w zbliżających się ćwiczeniach NATO pod kryptonimem "Trident Juncture 2018". Będą to największe manewry wojsk NATO od czasów zakończenia zimnej wojny. Jako pierwsze działania rozpoczęły jednostki techniczne - także z Polski.
Najpierw ostrzeżenia wobec NATO ws. zwiększenia sił USA na flance wschodniej, a teraz manewry w regionach przy granicach z państwami Sojuszu. Dzień przed mundialem Rosjanie wysłali na poligony Zachodniego Okręgu Wojskowego 30 tys. żołnierzy. Testy rakiet Iskander i S-400 odbywają się też w obwodzie kaliningradzkim.
Duże manewry białoruskiej armii przy polskiej granicy. W działaniach uczestniczy ponad tysiąc żołnierzy oraz pogranicznicy. Celem ćwiczeń jest sprawdzenie współdziałania formacji podczas konfliktu zbrojnego w regionie i zagrożenia granic Białorusi.
Moskwa nie przestaje testować cierpliwości Zachodu i NATO. Rosyjskie jednostki rakietowe stacjonujące w okręgu graniczącym z Ukrainą postawiono w stan gotowości bojowej. Kreml testuje rakiety S-400 i sprawdza, czy wojsko jest gotowe odeprzeć atak z powietrza.
Środowe manewry rosyjskiej armii zostały ostro skrytykowane przez ministerstwo obrony Łotwy i Szwecji. Jak podaje "Die Welt", aktywność rosyjskiej marynarki na Morzu Bałtyckim znacznie wzrosła od aneksji Krymu.
Białorusko-rosyjskie manewry wojsk powietrznodesantowych dobędą się pod Brześciem. W pobliżu stoi granica polsko-białoruska. Aktywna faza manewrów będzie trwała od 10 do 12 kwietnia – informuje ministerstwo obrony w Mińsku.
Flota Bałtycka Federacji Rosyjskiej rozpoczęła ćwiczenia u wybrzeży obwodu kaliningradzkiego oraz w Zatoce Fińskiej. W manewrach bierze udział ponad 20 okrętów i jednostek pomocniczych.
Polscy lotnicy rozpoczęli loty nad Izraelem w ramach międzynarodowych manewrów "Blue Flag 2017". Polska wysłała na ćwiczenia sześć samolotów F-16 oraz 120 żołnierzy.
Siły powietrzne NATO rozpoczęły ćwiczenia "Steadfast Noon". Ich celem jest sprawdzenie gotowości do użycia w działaniach bojowych w Europie taktycznych bomb jądrowych B61. Tymczasem MSZ Rosji domaga się wycofania z baz na terenie europejskich państw broni atomowej USA.
- Sytuacja na Półwyspie Koreańskim osiągnęła stan krytyczny. Wojna atomowa może wybuchnąć w każdej chwili - ostrzegł Kim In Ryong, zastępca ambasadora Korei Północnej przy Organizacji Narodów Zjednoczonych. Te groźby to reakcja na rozpoczęcie dużych manewrów morskich przez armie Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych.
Nikomu nie zagrażaliśmy i nie zagrażamy, chcemy bezpieczeństwa dla Białorusi - mówił białoruski prezydent Aleksander Łukaszenka na poligonie pod Borysowem, gdzie obserwował ostatnie epizody rosyjsko-białoruskich manewrów "Zapad-2017". Mówił też o nieobecności prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina. - Gdyby trafił pocisk, to od razu dwóch by nie było - zażartował.
Choć wielu spodziewało się, ze Wojska Obrony Terytorialnej swój sprawdzian przejdą podczas usuwania skutków sierpniowych nawałnic to jednak dopiero teraz formacja pokaże, co potrafi. Żołnierze WOT wezmą udział w ćwiczeniach Dragon-17.
Dwa rosyjskie wojskowe samoloty transportowe Ił-76 naruszyły litewską przestrzeń powietrzną. Incydent miał miejsce w trakcie rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych Zapad 2017.
Rosyjsko-białoruskie manewry Zapad rozpoczynają się w czwartek i potrwają do 20 września. Według oficjalnych informacji udział w nich weźmie 12,7 tys. żołnierzy, z czego nieco ponad 10 tys. będzie ćwiczyć na Białorusi. Manewry zapad wywołują obawy wśród państw NATO i żarty wśród białoruskiej opozycji.
Ukraińskie jednostki sił powietrznych postawione w stan gotowości bojowej w związku z manewrami Nieugięta Stabilność 2017. Na ćwiczenia z udziałem sił powietrznych wezwano rezerwistów.
Na Morzu Bałtyckim rozpoczęły się największe od ponad 20 lat manewry szwedzkiego wojska Aurora 17 z udziałem sił państw NATO. Manewry są odpowiedzią na rosyjsko-białoruskie ćwiczenia Zapad-2017.
Na Białorusi, podczas ćwiczenia Zapad-17, przebywać będzie dwóch polskich obserwatorów. Przedstawiciele Sił Zbrojnych RP będą tam w dniach 16-20 września - poinformował płk Piotr Szymańczyk z Departamentu Polityki Bezpieczeństwa Międzynarodowego MON.
Moskwa reaguje na słowa minister obrony Niemiec Ursuli von der Leyen, która stwierdziła, że Rosja – wbrew oficjalnym zapowiedziom - wysyła na manewry Zapad 2017 w pobliże granic NATO ponad 100 tys. żołnierzy. "Jesteśmy zdumieni tymi słowami" - napisali w oświadczeniu przedstawiciele rosyjskiego resortu obrony.
Rośnie napięcie przed rozpoczynającymi się za tydzień rosyjsko-białoruskimi manewrami Zapad 2017. Obawy przed możliwymi działaniami Moskwy mają nie tylko przedstawiciele państw NATO, ale też eksperci z Białorusi. Ich zdaniem prowokacje ze strony Rosji są nieracjonalne, ale niestety możliwe, bo sposobu myślenia Władimira Putina nie sposób przewidzieć.