Rybacy z Irlandii kontra flota Rosji. Zakłócą pokaz siły Putina
W pierwszych dniach lutego irlandzcy rybacy zamierzają wypłynąć na łowiska tylko po to, by uniemożliwić Rosji przeprowadzenie ćwiczeń z użyciem rakiet na wodach północnej Irlandii. Flotylle trawlerów będą dyżurować na zmianę. Rybacy walczą o ekosystem.
Irlandzcy rybacy chcą pokojowo zakłócić rosyjskie ćwiczenia z użyciem ognia. Obawiają się, że militarne próby zaszkodzą łowiskom i wpłyną na przyszłe połowy.
- Morze to nasze środowisko pracy, w którym powinniśmy czuć się bezpieczni bez zakłócania naszych środków do życia - powiedział Patrick Murphy, dyrektor generalny Irish South and West Fish Producers w wywiadzie dla irlandzkiej stacji RTE. Podkreślił, że obszary planowanych manewrów są terenem występowania błękitka, ryby z rodziny dorszowatych, która ma duże znacznie w rybołówstwie.
Wątpliwości rybaków do do zasadności rosyjskich manewrów wojskowych dzieli irlandzki minister spraw zagranicznych i obrony Simon Coveney. - To nie czas na zwiększanie aktywności wojskowej i napięć w kontekście tego, co dzieje się obecnie na Ukrainie - mówi.
Pokojowe manewry irlandzkich rybaków
Coveney przekazał swoje stanowisko ambasadorowi Rosji Jurijowi Filatowowi. Przyznał jednak, że Irlandia nie ma uprawnień do zapobiegania takim ćwiczeniom, ponieważ są one legalne na mocy umów międzynarodowych.
Ambasada Rosji w Irlandii w odpowiedzi wydała ostrzeżenie, w którym zaznacza, iż "wszelkie próby ingerowania w ćwiczenia wojskowe byłyby lekkomyślnym i nieodpowiedzialnym działaniem, które może narazić marynarzy i rybaków na niebezpieczeństwo".
Manewry trwać mają od 3 do 8 lutego. Rybacy przez cały ten czas będą dyżurować na morzu, zmieniając się co jakiś czas.