ŚwiatRosyjskie manewry Zapad-2021. "Demonstracja siły, ale wojny nie będzie"

Rosyjskie manewry Zapad-2021. "Demonstracja siły, ale wojny nie będzie"

W manewrach Zapad-2021 bierze udział 200 tys. żołnierzy z Rosji i Białorusi. Scenariusze działań dotyczą wojny z Zachodem. - Przepychanki, demonstracja sił, straszenie. Ale moim zdaniem wojny nie będzie - ocenił prof. Andrzej Najgebauer z Wojskowej Akademii Technicznej.

Manewry Zapad-2021 odbywają się m.in. w pobliżu granicy z Polską
Manewry Zapad-2021 odbywają się m.in. w pobliżu granicy z Polską
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

Rosjanie i Białorusini prowadzą wspólne manewry Zapad-2021. Część ćwiczeń odbywa się w pobliżu granicy z Polską w obwodzie kaliningradzkim, a także na Morzu Bałtyckim. W operacji udział bierze w sumie ponad 200 tys. żołnierzy oraz setki maszyn: okrętów, samolotów, czołgów. Wojska ćwiczą scenariusze konfliktu z Zachodem, czyli m.in. Polską.

W ile dni Rosjanie mogą zdobyć Warszawę?

Rosjanie posiadają arsenał broni nuklearnej, który swoim zasięgiem może zniszczyć dowolne miejsce na Ziemi.

- Iskandery natomiast, rozmieszczone w obwodzie kaliningradzkim, mają zgodnie z deklaracją zasięg 500 km. Czyli nie tylko obejmują Polskę, ale mogą sięgnąć Berlina. To jest bardzo duże niebezpieczeństwo, bardzo realne - zauważył w rozmowie z PAP prof. Andrzej Najgebauer z Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie.

Wojska Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki - pod pewnymi warunkami - mogłyby wkroczyć do Warszawy w pięć dni od rozpoczęcia ataku na Polskę.

- Gdyby mieli zgromadzone wojska na Białorusi w sile ugrupowania armijnego, to na podstawie prowadzonych przez nasz zespół naukowy wspieranych komputerowo analiz dla podobnych scenariuszy, trzeba nawet pięć dni od uzyskania przez nich gotowości do rozpoczęcia operacji w warunkach słabo przygotowanej przez nasz kraj obrony. Dlatego powinniśmy być rozważni i przygotowani na takie ewentualności - podkreślił prof. Najgebauer.

- Powinniśmy mieć wzmożoną gotowość bojową, być przygotowanym i próbować ich odstraszyć. Putin i Łukaszenka wiedzą, że przegraliby tę wojnę, wcześniej czy później, ale my, jako państwo frontowe, moglibyśmy mocno ucierpieć. Tak samo, jak kraje bałtyckie i Ukraina - dodał ekspert.

Co zrobić, aby odeprzeć atak ze wschodu?

W co więc Polska powinna inwestować, aby nie dać się zaskoczyć?

- W zasoby i inteligencję ludzką, w cyberzabezpieczenia, wojska obrony powietrznej, wojska artyleryjskie i rakietowe. To one nas bronią. Chyba, że byśmy zmieniali doktrynę i chcieli kogoś atakować. Ale nie jesteśmy krajem nastawionym na agresję. Być może jest to do przemyślenia i być może trzeba mieć możliwości odstraszania - ocenił prof. Andrzej Najgebauer.

Ekspert podkreślił także znaczenie nowoczesnych technologii, w tym wykorzystanie sieci 5G, które pozwalają na prowadzenie działań z wykorzystaniem sztucznej inteligencji.

- Byłem kiedyś w zespole naukowo-przemysłowym Rady Uzbrojenia, doradzałem w zakresie systemów C4ISR, systemów sieciowych i inteligencji, rozpoznania itd. To jest według mnie obszar, z którym możemy sobie poradzić. Mam na myśli rozwiązania dotyczące systemów dowodzenia (command), sterowania ogniem (control), komunikacji (communications), systemów komputerowych (computers), wywiadu (inteligence), śledzenia (servillance) czy rozpoznania (reconnaissance). Dzięki odpowiednim częstotliwościom można nie tylko przekazywać dane z dużą prędkością, ale też prowadzić działania kognitywne – oddziaływać na ludzką świadomość poprzez techniki sztucznej inteligencji, bezustanne śledzenie, nadzorowanie, poprzez informację "podskórną". To są bardzo niebezpieczne systemy i to się zaczęło dziać w wielu rozwiniętych technologicznie krajach. To kwestia najbliższego czasu - podkreślił prof. Najgebauer.

"Będą jakieś przepychanki, demonstracja siły, ale wojny nie będzie"

Ostatnie tygodnie przyniosły eskalację konfliktu pomiędzy Polską, Białorusią oraz Rosją, głównie na granicy polsko-białoruskiej, gdzie obowiązuje stan wyjątkowy. - Będzie wojna? - zapytała dziennikarka PAP Mira Suchodolska prof. Andrzeja Najgebauera.

- Nie byłbym aż takim pesymistą. Wydaje mi się, że będą jakieś przepychanki, jakaś demonstracja sił, straszenie. Ale moim zdaniem wojny nie będzie - odpowiedział kierownik Zespołu Modelowania, Symulacji i Informatycznego Wspomagania Decyzji w Sytuacjach Kryzysowych i Konfliktowych WAT.

Źródło artykułu:PAP
zapad 2021manewryrosja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (462)