lokalne(strona 24/63)

Jarosław Wojtyra, przyjaciel 37-letniego Rafała, który zginął w wypadku na Trasie Łazienkowskiej, założył zbiórkę pieniędzy dla jego żony i dzieci. W ciągu jednego dnia udało się zebrać 200 tys. zł, ale wpłacać można dalej. - Wryło nas w ziemię - Jarosław wspomina moment, w którym dowiedział się, kto zginął w wypadku.

"Nie śpimy od czterech nocy. Człowiek cały czas patrzy, czy znowu nie idzie powódź. Niektórzy nie wytrzymują psychicznie". Magnuszowice to ostatnia wieś przed Lewinem Brzeskim, który znalazł się pod wodą.

- Ja dyrygowałam i pilnowałam, żeby panie dobrze te worki tam zaniosły - mówi w rozmowie z WP pani Halina Anioła, mieszkanka Kątów Wrocławskich. To ona wraz z wnukiem i kilkorgiem sąsiadów dbają o kapliczkę matki boskiej przy ul. Spacerowej. Jak przyznaje, zwłaszcza teraz kapliczka jednoczy mieszkańców.

- Jesteśmy spakowane, siedzimy na walizkach z telefonami w rękach, czekamy tylko na informacje, kiedy mamy uciekać - mówi WP pani Irena z Kątów Wrocławskich. Po południu w gminie zalecono ewakuację. "Woda zalała część ulicy Wrocławskiej pod autostradą A4" - relacjonuje nasz reporter Piotr Bera.

Mieszkańcy wrocławskich Marszowic w poniedziałek kładli się spać ze świadomością, że nad ranem zbiornik Mietków zacznie zwiększać zrzut wody do Bystrzycy. Wtedy też miały ruszyć prace nad zabezpieczaniem wałów w okolicy. Wystarczyło kilkanaście minut, by te założenia były nieaktualne, a wrocławianie wściekli. Nad ranem złość minęła - wszyscy musieli ruszyć do akcji.

W mediach społecznościowych na grupie "Kłodzko 998 alarmowo" pojawił się poruszający film. Jedna z osób pokazała, jak w sprzątaniu po powodzi pomagała mała dziewczynka.

- Wieczorem do Wrocławia dotrze czoło fali wezbraniowej i wtedy też zaczną się pierwsze wzrosty powyżej progu alarmowego - ostrzega hydrolog IMGW Jan Szymankiewicz.

Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój i okoliczne wsie odzyskują kontakt ze światem. Mieszkańcy teraz najbardziej potrzebują pitnej wody, jedzenia i artykułów higienicznych. - Trzebieszowice, Bolesławów, Ołdrzychowice Kłodzkie: tam dopiero we wtorek dotarło wojsko i służby ratownicze - przyznaje Marta Pielech, urzędniczka z Kłodzka.

- Na razie trudno mówić o jakiejkolwiek normalizacji sytuacji - mówi Wirtualnej Polsce Jan Szymankiewicz, hydrolog Instytutu Metereologii i Gospodarki Wodnej. Ekspert przekazał również, że zauważalny jest delikatny spadek wody w okolicy Nysy.

Silny nurt rzeki Białej w Kaniowie porwał w poniedziałek późnym popołudniem samochód, który zaczął tonąć. 19-letni kierowca wydostał się z niego niemal w ostatniej chwili - podała bielska policja. Samochód odpłynął.

Na tereny powodzi zostało wysłanych 500 policjantów z innych regionów. Dotrą tam także funkcjonariusze żandarmerii wojskowej. Wszystko po to, żeby walczyć z szabrownictwem. W Lewinie Brzeskim zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy są podejrzani o okradanie domów.

- Mamy do czynienia ze sprzecznymi w tej chwili komunikatami, jeśli chodzi o bezpośrednie zagrożenie dla Wrocławia - zarzucił we wtorek premier Donald Tusk. - Prognozy niepotwierdzone naukowo to jest dezinformacja. Tylko Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej powinien być brany pod uwagę - mówi WP rzecznik Instytutu Grzegorz Walijewski.

Stronie Śląskie to jedno z najbardziej zniszczonych miejscowości po prześciu powodzi. - Sytuacja jest katastrofalna. Wygląd Stronia Śląskiego jest przerażający - mówił w TVP Info burmistrz Dariusz Chromiec.

Zagrożone zalaniem są osiedla Marszowice 1 i Marszowice 2 we Wrocławiu. "Podnosimy wały na Marszowicach. Na miejscu pracują żołnierze i strażacy" - informuje Urząd Miasta Wrocław. Kulminacja fali powodziowej przyjdzie na Odrze około piątku - przewidują urzędnicy.

W nocy doszło do przesięku na zbiorniku Racibórz piętrzącym wodę na Odrze. - Udało się ten przesiąk ustabilizować i zabezpieczyć - powiedziała we wtorek prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska. - W tej chwili Racibórz pracuje normalnie i nie ma zagrożenia - dodała.

– Nie wiem, co mam robić. Wokół mamy wodę, a ewakuacja byłaby bardzo skomplikowana – opowiada Ewa Litwin z Białej Nyskiej, matka 16-letniej Weroniki chorującej na rdzeniowy zanik mięśni.

Opole szykuje się na nadejście wielkiej wody. W mieście panuje powszechne przekonanie, że jest jej więcej niż w 1997 roku. - Boję się o bliskich - mówi WP jedna z mieszkanek, której mąż udał się do Nysy, by pomóc w ewakuacji rodziny. Za serce chwyta gest jednego z lokali, który zaczął dowozić ciepłe jedzenie wszystkim pomagającym przy walce z powodzią.

- Sytuacja jest dynamiczna i podobna do tej, jaka była w 1997 roku - twierdzi Paweł Staniszewski hydrolog IMGW, który prognozuje, że część Wrocławia może zostać zalana.

Po godzinie 21 otwarto polder Oława-Lipki - potwierdził Wirtualnej Polsce wójt gminy Oława, Artur Piotrowski. Zagrożone zalaniem są dwie wsie: Stary Górnik i Stary Otok.

Nysa walczy z powodzią. Na wiadukcie w ciągu ulicy Piłsudskiego od popołudnia stoją sznury samochodów. Mieszkańcy parkują tam auta i uciekają w te miejsce, by zabezpieczyć się przed kolejną możliwą falą.