Portal tvn24.pl podał, że tuż przed porwaniem Krzysztofa Olewnika dwie osoby zostały ranne w jego domu. Prokuratorzy nie znają tożsamości jednej z nich i podejrzewają, że osoba ta została zamordowana. Poszukują jej zwłok, by porównać DNA. - Daj Boże, żeby ta osoba żyła, żeby coś powiedziała - oświadczył Włodzimierz Olewnik komentując te informacje.