- Gdy otoczyli mnie Rosjanin oraz kilku Ukraińców i zaczęło robić się niebezpiecznie, to wiedziałem, że nie mogę spuścić głowy i ustąpić. Gdybym to zrobił, to oznaczałoby, że nie mam honoru, przegrałem i jestem nikim. Taka jest mentalność Rosjan - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Tomasz Maciejczuk, który został poturbowany podczas występu w rosyjskiej telewizji TV Centr. - Gdy napastnicy zobaczyli, że będę się bronił, to ustąpili - dodaje.