Racjonalność chwili, działanie pod wpływem impulsu, czy – doraźne zagranie taktyczne, zmniejszające szanse na powodzenie długofalowej strategii – to cechy marnych graczy. I miernych polityków. Dlatego dziwi demonstracyjne opuszczenie sali obrad plenarnych ONZ przez delegację rosyjską (26 br.), gdy przemawiał prezydent Gruzji, Sakaszwilli. To jego ostatnie dni urzędowania: nie może po raz trzeci kandydować. A Gruzja (także pod presją UE) przechodzi bardzo skomplikowany manewr samoograniczenia.