kijów(strona 9/36)

W poniedziałek rano prezydent Stanów Zjednoczonych odwiedził Kijów. Była to niespodziewane spotkanie. Teraz ujawniono, że decyzja o przyjeździe Joe Bidena do Ukrainy zapadła zaledwie kilka dni wcześniej.

Prezydent USA Joe Biden opuszcza Kijów - poinformowała wczesnym popołudniem agencja AP. Niespodziewana wizyta amerykańskiego prezydenta w Ukrainie trwała ponad pięć godzin. Jak podaje nieoficjalnie portal Polsat News, Biden w Warszawie będzie ok. godz. 23 w poniedziałek.

Wspólne fotografie Wołodymyra Zełenskiego i Joe Bidena, błyskawicznie przekazywane przez agencje informacyjne z racji poniedziałkowej wizyty prezydenta USA w Kijowie, były powszechnie analizowane przez internautów. Choć nie jest to pierwsze spotkanie obu prezydentów, tym razem w oczy obserwatorom rzuciła się szczególna różnica pomiędzy przywódcami.

Jak informuje "The New York Times", powołując się na anonimowe źródła w amerykańskiej administracji, Joe Biden dotarł do ukraińskiej stolicy specjalnym pociągiem z Polski. Według gazety podróż z granicy miała trwać 10 godzin.

- To ogromna odwaga amerykańskiego prezydenta Joe Bidena. To nawet nie policzek dla Władimira Putina. Putin dostał w mordę. Dostał takiego "wała między oczy", że trudno o większego. Ukraińskiej armii nie udało się dobić Rosjan latem ubiegłego roku. Biden wizytą dobił Putina - komentuje dla Wirtualnej Polski gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.

Joe Biden przybył w poniedziałek do Kijowa, gdzie spotkał się z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Wizyta nie była wcześniej zapowiadana. Do sprawy odniosła się rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.

- Wizyta Joe Bidena w Kijowie to najsilniejszy sygnał poparcia dla Ukrainy, jaki można sobie wyobrazić. To również wiadomość wysłana do Putina, że Stany Zjednoczone pod jego przywództwem są zdolne do ostrej i ryzykownej gry - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską były prezydent Bronisław Komorowski. Wizyta amerykańskiego przywódcy do ostatniej chwili była utrzymywana w tajemnicy.

Niespodziewana wizyta prezydenta USA Joe Bidena w Kijowie nazywana jest aktem odwagi. "To bezpośredni i bardzo wyraźny sygnał dla Putina. Ukraina wygra" - stwierdził Anton Geraszczenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy. Pobyt Bidena w stolicy Ukrainy komentują też polscy i amerykańscy byli wojskowi.

W poniedziałek prezydent Stanów Zjednoczonych niezapowiedzianie odwiedził Kijów. Joe Biden spotkał się z ukraińskim liderem. - W Ukrainie waży się los międzynarodowego porządku - powiedział Wołodymyr Zełenski na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem USA. - Musimy pokazać naszą siłę w obliczu tego barbarzyńskiego ataku - zapowiedział Joe Biden.

Niespodziewana wizyta prezydenta USA Joe Bidena w Kijowie. "Putin rozpoczynając inwazję, uważał, że Ukraina jest słaba, a Zachód podzielony" - napisał z Kijowa Biden w mediach społecznościowych. Dodał, że Putin śmiertelnie się pomylił.

Joe Biden pojawił się w Kijowie. Wcześniej w Ukrainie w związku z wizytą "ważnego gościa" z Zachodu na całym terytorium kraju ogłoszono alarm przeciwlotniczy.

Jeden z najważniejszych ukraińskich polityków, minister obrony Ołeksij Reznikow, wkrótce może odejść ze stanowiska. Jak informuje Ukraińska Prawda, polityk pozostanie jednak w ekipie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Podczas trwającego Forum Ekonomicznego w Davos gościem specjalnym był prezydent Ukrainy. Swoje wystąpienie rozpoczął od przypomnienia o dzisiejszej katastrofie helikoptera pod Kijowem. Uczestników spotkania poprosił o uczczenie ofiar minutą ciszy.

Ukraińskie służby podają najnowszy bilans porannej katastrofy śmigłowca pod Kijowiem. Odnaleziono ciała 14 osób, w tym jednego dziecka - powiadomiła Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy (DSNS). Akcja poszukiwawczo-ratownicza została już zakończona. Wśród ofiar jest szef MSW Denys Monastyrski i jego dwaj zastępcy.

Niedaleko przedszkola w miejscowości Browary w obwodzie kijowskim rozbił się śmigłowiec. W katastrofie zginął szef MSW Ukrainy Denys Monastyrski. Jak podano w środę po południu, w sumie zginęło 14 osób, w tym 1 dziecko, a 25 osób zostało rannych, w tym 11 dzieci. Wcześniej podawano, że jest 16 albo 17 ofiar.

W Ukrainie wybuchła burza po tym, jak w mediach społecznościowych szeroko komentowane były zdjęcia Iwanny Plantowskiej. Kobieta pozowała do nich w odważnych strojach w Nowy Rok w Paryżu. Na co dzień to rzeczniczka jednego z oddziałów ukraińskiej Straży Granicznej.

Z okazji prawosławnych świąt rosyjski dyktator Władimir Putin wprowadził dwudniowe zawieszenie broni na linii frontu w Ukrainie. Na propagandowy rozkaz Kremla zareagował Kijów. "Rosja musi opuścić okupowane terytoria. Tylko wtedy będzie miała tymczasowy rozejm" - przekazał doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

W nocy z niedzieli na poniedziałek Ukraina ponownie stała się celem uderzenia Rosjan dronami kamikadze. W Kijowie ranny został 19-latek i uszkodzony został wieżowiec. Alarm ogłoszono w wielu obwodach Ukrainy, a w stolicy słychać było serię potężnych wybuchów. Rosjanie znów zaatakowali infrastrukturę krytyczną.

Dwie grupy dronów kamikadze wystrzelili Rosjanie w sylwestrową noc na Ukrainę. Przed północą alarm ogłoszono w całym kraju. "W pierwszej godzinie nowego roku mieliśmy eksplozje w dwóch dzielnicach" - przekazał w mediach społecznościowych mer Kijowa Witalij Kliczko. Jest też reakcja ambasador USA w Ukrainie na pierwszy w nowym roku atak.