Kenijska policja użyła gazów
łzawiących przeciwko kilkudziesięciu kobietom - zwolenniczkom
lidera opozycji Raila Odingi - protestującym w stolicy
kraju, Nairobi.
Reprezentujący kenijską opozycję Raila Odinga zgodził się na spotkanie z niedawno wybranym prezydentem Kenii Mwai Kibakim, pod warunkiem, że weźmie w nim udział międzynarodowy mediator.
Chaos i niepokoje, do jakich doszło w Kenii po grudniowych wyborach prezydenckich, spowodowały straty w gospodarce kraju w wysokości co najmniej miliarda dolarów.
Liczba śmiertelnych ofiar powyborczych zamieszek w Kenii doszła do 486, czyli o ponad sto osób więcej niż podawano dotychczas - poinformował rząd w Nairobi.
Prezydent Kenii i zwycięzca
kwestionowanych przez opozycję wyborów Mwai Kibaki oświadczył w
sobotę, że jest gotowy stworzyć rząd jedności narodowej -
poinformował serwis prasowy kenijskiego prezydenta.
Kenijska opozycja zaapelowała o rozpisanie w ciągu trzech miesięcy nowych wyborów prezydenckich w celu przezwyciężenia kryzysu po wielodniowej przemocy.
Kenijska opozycja zapowiedziała na piątek ponowne podjęcie próby zorganizowania masowego wiecu w Nairobi. Jak podano, wiec miałby odbyć się w głównym parku miejskim - Uhuru (Wolności).
Sekretarz stanu USA Condoleezza Rice i
minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii David Miliband
zaapelowali, w opublikowanym komunikacie, do polityków
kenijskich o "wykazanie ducha kompromisu na rzecz interesów
demokratycznych Kenii".
Prezydent Kenii Mwai Kibaki zwrócił się do liderów partii politycznych w kraju o natychmiastowe spotkanie i wezwał wszystkich do zachowania spokoju - poinformowała kancelaria prezydencka w Nairobi.
Misja obserwacyjna Unii Europejskiej w Kenii zażądała niezależnej kontroli kenijskich wyborów prezydenckich z 27 grudnia, uznając że była ona "pełna wad" i "odbiegała od standardów międzynarodowych".
Według różnych źródeł w kościele w Eldoret w zachodniej Kenii spłonęło żywcem od 12 do ponad 50 osób, w tym dzieci, które schroniły się w świątyni uchodząc przed aktami przemocy, do jakich dochodzi w Kenii po wyborach.
W Kenii, gdzie po wyborach
prezydenckich wybuchły zamieszki, rząd zakazał mediom relacjonowania ich na żywo. Uzasadnił to
względami bezpieczeństwa i porządku publicznego - podała francuska agencja AFP, powołując się na
źródła oficjalne.
Znawczyni Kenii Małgorzata Szupejko z Polskiej Akademii Nauk ocenia sytuację w tym kraju jako "balansującą na granicy równowagi". Po ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów prezydenckich w kilku miastach wybuchły zamieszki. W wyborach zwyciężył urzędujący do tej pory prezydent Mwai Kibaki, którego opozycja oskarża o fałszerstwa wyborcze.
Kenijski prezydent Mwai Kibaki został zaprzysiężony na drugą pięcioletnią kadencję w godzinę po ogłoszeniu ostatecznych oficjalnych wyników czwartkowych wyborów, naznaczonych wzajemnymi oskarżeniami kandydatów i zamieszkami w kraju.
Reprezentujący opozycję Raila
Odinga wezwał rządzące w Kenii władze, by przyznały
się do porażki w wyborach prezydenckich lub pozwoliły na ponowne
przeliczenie głosów ze względu na fałszerstwa wyborcze.
Reprezentujący opozycję Raila Odinga prowadzi w wyborach prezydenckich w Kenii, osiągnąwszy ponad 49% poparcia - poinformowała państwowa komisja wyborcza po przeliczeniu głosów w około 3/4 okręgów wyborczych.
O doprowadzanie przemocą do uprawiania
prostytucji przez obywatelkę Kenii i stręczycielstwo oskarżyła
Prokuratura Okręgowa w Słupsku rodzinę prowadzącą w Ustce
(Pomorskie) agencję towarzyską Havana - poinformował prokurator okręgowy Marcin Włodarczyk.
Kenijska policja zastrzeliła w Nairobi 12 kolejnych członków zakazanej sekty, oskarżanej o serię brutalnych zabójstw - poinformowały źródła w miejscowych służbach bezpieczeństwa.