jemen(strona 7/11)

Gwałtowne walki wybuchły w nocy z piątku na sobotę na północy Jemenu pomiędzy siłami rządowymi a szyickimi rebeliantami. Jest to zaostrzenie trwającego od pięciu lat konfliktu między szyitami, a kierowanym przez sunnitów innym odłamem islamu, rządzącym Jemenem.

Stany Zjednoczone, zaniepokojone rosnącymi wpływami Al-Kaidy w Jemenie, coraz silniej naciskają na władze tego kraju by dynamiczniej przeciwstawiały się takiemu zagrożeniu - twierdzą koła waszyngtońskie. Waszyngton obawia się, że Al-Kaida znajdzie w Jemenie nowe bezpieczne zaplecze.

Walki między wojskami rządowymi Jemenu a rebeliantami z północy kraju zaostrzają się. Rząd zaproponował zawieszenie broni, jednak separatyści kontynuują działania zbrojne. Obie strony podają sprzeczne informacje na temat ofiar. Nie ma żadnych możliwości potwierdzenia tych danych, gdyż na teren objęty walkami wstępu nie mają niezależni dziennikarze.

Sąd bezpieczeństwa w stolicy Jemenu Sanie skazał na karę śmierci sześciu członków Al-Kaidy, winnych zamachów na cudzoziemców, w tym zabicia dwóch belgijskich turystek. Dziesięciu innych terrorystów otrzymało w tym samym procesie kary od 8 do 15 lat pozbawienia wolności.

Szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier potwierdził, że dwie Niemki z grupy dziewięciorga obcokrajowców uprowadzonych w Jemenie nie żyją.

W Jemenie znaleziono ciała trzech Niemek, które zostały porwane w ubiegły piątek na północ od Sany - poinformowały miejscowe służby bezpieczeństwa. Ciała znaleziono w prowincji Sada na północy kraju. Kobiety zostały zastrzelone.

Somalijscy piraci uprowadzili w
niedzielę w Zatoce Adeńskiej jemeński tankowiec "Qana". Dwóch
piratów zginęło, kiedy jemeńska straż przybrzeżna próbowała go
odbić.

Dwójka Holendrów została porwana we wtorek w stolicy Jemenu, Sanie - podał portal internetowy Al Dżazira. Porywacze za wypuszczenie pary domagają się zwolnienia swoich krewnych.

Nieznani sprawcy ostrzelali punkt kontrolny przed ambasadą USA w Jemenie. Według
przedstawiciela władz jemeńskich nikt nie został ranny. Kilka godzin wcześniej ambasada USA powiadomiła o otrzymaniu informacji o zagrożeniu. Do poprzednich zamachów w Jemenie przyznawała się Al-Kaida.

Saudyjczyk zwolniony po prawie sześciu latach z amerykańskiego więzienia w Guantanamo jest teraz człowiekiem nr 2 w jemeńskim odgałęzieniu Al-Kaidy.

Uzbrojeni napastnicy uprowadzili
niemieckiego specjalistę, zatrudnionego przy budowie gazociągu na
południu Jemenu.

Somalijscy piraci uwolnili uprowadzony w zeszłym tygodniu jemeński frachtowiec - podano w Puntlandzie, na północy Somalii.

Co najmniej 41 osób poniosło śmierć w
powodziach, które nawiedziły południowo-wschodni Jemen. Sześć osób
zginęło od uderzeń pioruna - podały władze.

Władze Jemenu poinformowały o aresztowaniu przywódcy organizacji terrorystycznej Islamski
Dżihad, odpowiedzialnej za atak na ambasadę USA w Sanie, w którym zginęło 17 ludzi.

Co najmniej 18 osób zginęło a 45
zostało rannych w piątek w eksplozji ładunku umieszczonego w
motocyklu zaparkowanym przed meczetem w mieście Saada na północy
Jemenu - poinformowały jemeńskie źródła bezpieczeństwa.

W szpitalu w Sanie zmarła Hiszpanka, ranna w
zamachu, do którego doszło na początku lipca w prowincji Marib w
północno-wschodnim Jemenie - podały w niedzielę źródła medyczne.
Na miejscu zginęło wtedy siedmiu hiszpańskich turystów i dwóch
Jemeńczyków.

Ośmiu ludzi, w tym sześciu turystów hiszpańskich zginęło, a siedmiu zostało rannych w samobójczym zamachu bombowym dokonanym w poniedziałek w prowincji Marib w północno-wschodnim Jemenie. Jemeńskie służby bezpieczeństwa podejrzewają, że za zamachem
może stać Al-Kaida. Śmierć sześciu Hiszpanów potwierdził rząd w Madrycie; także ranni są Hiszpanami.

U wybrzeży Jemenu doszło do tragedii: utonęło 32 nielegalnych imigrantów spośród 300
Afrykańczyków, których przemytnicy żywego towaru siłą wyrzucili ze
statku, gdy znalazł się niedaleko brzegu.

Co najmniej 17 osób zginęło, a 140 zaginęło po tym, jak u wybrzeży Jemenu wywróciły się łodzie z uchodźcami z Somalii - poinformowała agenda ONZ ds. uchodźców.

Na wiecu wyborczym prezydenta Jemenu
Alego Abd Allah Salaha, zorganizowanym na stadionie w
prowincji Ibb, doszło do tragedii. Kiedy tłum rzucił się do wyjść,
co najmniej 50 ludzi zostało zadeptanych na śmierć, a ponad 100
odniosło obrażenia - informuje AFP, powołując
się na przedstawiciela służb bezpieczeństwa. Wcześniejsze
informacje mówiły o 15 zabitych.