Jemen: Saudyjczycy zbombardowali port Al-Hudajda. Zerwali zawieszenie broni
Saudyjskie lotnictwo zbombardowało port Al-Hudajda w Jemenie, gdzie stacjonują rebelianci Huti. Tym samym zerwali zawieszenie broni, które trwało od kilku dni.
O ataku poinformowała agencja Reuters. Wojska Arabii Saudyjskiej i jej sojuszników, w tym rządu Jemenu, dokonały dziesięciu nalotów na port Al-Hudajda oraz bazy rebeliantów Huti znajdujące się w odległości czterech kilometrów od portu. Świadkowie twierdzą, że ostrzał słychać było jeszcze kilka kilometrów dalej. Nie ma jednak informacji o ofiarach, rannych i zniszczeniach.
Co zaskakujące, w zeszłym tygodniu sama Arabia Saudyjska nakazała wstrzymać ofensywę na port w Al-Hudajdzie, z czego zadowolony był prezydent Jemenu Abd ar-Rab Mansur al-Hadi, ale i tak chce uwolnienia portu z rąk rebeliantów. - Uwolnienie miasta z rąk Hutich jest konieczne, niezależnie czy to w sposób pokojowy, czy też poprzez wojnę - mówił.
Sytuacją w porcie Al-Hudajda zaniepokojony jest sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. - Jeśli w Al-Hudajdzie zostanie zniszczony port, nie będzie możliwości dostarczania pomocy ludziom w Jemenie. Sytuacja w tym kraju i tak jest już katastrofalna, a skutki zniszczenia portu mogą być jeszcze gorsze - powiedział.
Al-Hudajda jest miastem portowym Jemenu położonym nad Morzem Czerwonym i jednym z ważniejszych punktów strategicznych dla wojny w Jemenie. To przez port w Al-Hudajdzie dostarczana jest pomoc humanitarna dla ofiar działań wojennych. Walki o ten port trwają od czerwca tego roku. Zginęło już ponad 600 osób.
Wojna w Jemenie trwa od 2011 roku. Społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Konflikt nasilił się, gdy w marcu 2015 roku interwencję w Jemenie rozpoczęła międzynarodowa koalicja pod przywództwem Arabii Saudyjskiej. Od tego momentu zginęło już dziesięć tysięcy osób. Zdaniem ONZ, wojna spowodowała "największy kryzys humanitarny na świecie".