Prawie milion czterysta tysięcy złotych wydali w ciągu dwóch lat pracownicy administracji rządowej płacąc służbowymi kartami kredytowymi. Wynika to z raportu za lata 2006-2007 opublikowanego przez Kancelarię Premiera. Dokument przygotowała minister Julia Pitera - Pełnomocnik Rządu do spraw Opracowania Programu Zapobiegania Nieprawidłowościom w Instytucjach Publicznych. Raport liczy 6 stron.
Przemysław Gosiewski jest zaskoczony, że minister zdrowia Ewa Kopacz nie wiedziała o podejrzeniach wobec Krzysztofa Grzegorka, w chwili gdy powoływała go na stanowisko wiceministra. Poseł PiS zauważył, że postępowanie w sprawie korupcji w skarżyskim szpitalu toczy się od kilku miesięcy. Gosiewski dodał, że Kopacz ponosi polityczną odpowiedzialność za zaistniałą sytuację i najlepszym wyjściem byłoby ustąpienie pani minister.
O sprawie gipsowego pomnika Przemysława Gosiewskiego we Włoszczowie - pisze "Gazeta Wyborcza". Prokuratura bada, czy komendant wojewódzki policji Wojciech Olbryś naciskał na policjantów, aby znaleźli paragraf na autorów pomysłu.
Wierną replikę słynnej stacji Włoszczowa,
będącej jedynym przystankiem na najszybszej trasie kolejowej w
Polsce - Centralnej Magistrali Kolejowej - wybudowali studenci
Politechniki Śląskiej.
Szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Gosiewski uważa, że
bardziej efektywnym działaniem obecnego rządu byłoby korzystanie z
rozwiązań przygotowanych przez poprzedni gabinet, np. w kwestii
aktywizacji zawodowej osób powyżej 50 roku życia.
My nie chcemy awantury w sprawie Traktatu, chcemy tylko zabezpieczeń, które, moim zdaniem, są też do przyjęcia przez Platformę Obywatelską - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Przemysław Gosiewski, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski zadeklarował w Sejmie, że jego klub proponuje kompromis w sprawie ustawy ratyfikacyjnej. PiS nie rezygnuje jednak ze swojego głównego postulatu dotyczącego wprowadzenia do ustawy ratyfikacyjnej gwarancji zachowania zapisów Traktatu Lizbońskiego.
Żaden z przewodniczących klubów parlamentarnych nie przyszedł na spotkanie z Przemysławem Gosiewskim. Szef klubu PiS zaprosił na godzinę 18.00 przedstawicieli klubów PO, PSL i LiD. Mieli podjąć próbę wypracowania porozumienia w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Rano na podobne spotkanie u marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego nie przyszedł Gosiewski.
Szef klubu parlamentarnego PiS komentując stanowisko partii wobec Traktatu Lizbońskiego powiedział, że niektóre niekorzystne zapisy Karty Podstawowej nie mogą mieć zastosowania w naszym kraju. Przemysław Gosiewski dodał, że w przypadku odrzucenia poprawek PiS jego ugrupowanie może zagłosować przeciwko Traktatowi.
Przemysław Gosiewski zapowiedział, że Prawo i Sprawiedliwość będzie "bardzo stanowcze" w kwestii brzmienia ustawy o ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Głosy posłów PiS są niezbędne do przyjęcia umowy, ich sprzeciw oznaczałby, że traktat nie zostanie przyjęty. Gosiewski dodał, że wierzy w znalezienie w parlamencie "dobrego rozwiązania".
Pielęgniarki okupujące w czerwcu 2007 r.
kancelarię premiera miały z niej zostać usunięte siłą i wywiezione
do prokuratury. Tam miały usłyszeć zarzut naruszenia miru domowego
- informuje "Gazeta Wyborcza".
Nawet gdyby rząd składał się z najlepszych ministrów, to jeśli premier jest nieefektywny, to ci ministrowie są tylko autonomicznym zbiorem. Tusk doskonale wypada w sferze wizerunkowej. Zaś w codziennym kierowaniu rządem wykazuje kompletną indolencję - powiedział Przemysław Gosiewski podczas dyskusji szefów klubów poselskich w redakcji "Super Expressu" o 100 dniach rządu Tuska.
Jacek Kurski jest oficjalnym kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na członka sejmowej komisji śledczej mającej zbadać naciski na specsłużby za rządów Prawa i Sprawiedliwości - powiedział szef klubu parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski. Dodał, że jego kandydatura zostanie zgłoszona we wtorek. Poprzedni kandydat PiS Antoni Macierewicz został odrzucony przez członków Prezydium Sejmu.
Według szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego, premier powinien być konsekwentny w spełnianiu obietnic składanych w kampanii wyborczej. Gosiewski podkreślił, że dotyczyły one m.in. wzrostu wynagrodzeń w administracji publicznej. Jak mówił, obserwuje obecnie paniczną ucieczkę od spełniania obietnic wyborczych
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski
powiedział dziennikarzom w Sejmie, że premier Donald
Tusk powinien odpowiedzieć, "kto dzisiaj nadzoruje służby
specjalne i jakie są rzeczywiste powody" dymisji Pawła Grasia.
Przemysław Gosiewski powiedział w "Sygnałach Dnia", że postępowanie dyscyplinarne wobec Ludwika Dorna, który tak jak Ujazdowski i Zalewski został zawieszony w prawach członka partii, zakończy się w ciągu kilku tygodni. Dodał, że Dorn jest bardzo kompetentnym politykiem i na pewno przyda się PiS-owi.
Przemysław Gosiewski (PiS) zamierza pozwać do
sądu Konstantego Miodowicza (PO), jeśli w ciągu 2 tygodni nie
przeprosi za nazwanie go "łobuzem politycznym" i "gangsterem
politycznym". "Śmieszne" - komentuje to żądanie Miodowicz.
Przemysław Gosiewski pozostawił po sobie w kancelarii premiera trzynastu współpracowników i asystentów. „Wprost” dotarł do listy tych osób. Ekipa Tuska ma z nimi nie lada kłopot, bo... są nieusuwalni.
W Sejmie zakończyło się spotkanie posła PiS, wiceministra zdrowia Bolesława Piechy z szefem klubu parlamentarnego PiS Przemysławem Gosiewskim. Niebawem Piecha ma spotkać się z dziennikarzami. Wcześniej politycy PiS mówili, że Piecha powinien złożyć wyjaśnienia w związku z doniesieniami o nieprawidłowościach przy wpisaniu na listę leków refundowanych iwabradyny - nowego leku na nadciśnienie koncernu Servier.
Poniedziałkową debatę Aleksandra Kwaśniewskiego z Donaldem Tuskiem z niewielką nadwagą wygrał pan Kwaśniewski, bo obnażył pana Tuska w kilku ważnych sprawach - powiedział wicepremier Przemysław Gosiewski z PiS w "Salonie Politycznym Trójki".
Poseł PO Krzysztof Grzegorek zarzucił wicepremierowi Przemysławowi Gosiewskiemu (PiS), że
mimo orzeczenia sądowego powtarza "kłamstwa" na jego temat. Nazwał
Gosiewskiego "krętaczem i chuliganem politycznym". Kiedy brak
jest argumentów, to ludzie zdenerwowani, przestraszeni odwołują
się do inwektyw - odpowiada na to wicepremier.