Nikt nie przyszedł na spotkanie z Gosiewskim
Żaden z przewodniczących klubów parlamentarnych nie przyszedł na spotkanie z Przemysławem Gosiewskim. Szef klubu PiS zaprosił na godzinę 18.00 przedstawicieli klubów PO, PSL i LiD. Mieli podjąć próbę wypracowania porozumienia w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Rano na podobne spotkanie u marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego nie przyszedł Gosiewski.
Przemysław Gosiewski powiedział dziennikarzom, że jedynie szef klubu Platformy Zbigniew Chlebowski przekazał mu informację, iż nie stawi się na wieczorne spotkanie. Przedstawiciele lewicy i ludowców po prostu nie przyszli.
Szef klubu PiS wyraził jednak nadzieję, że do spotkanie dojdzie najpóźniej w poniedziałek, dodał, że jest gotów rozmawiać nawet we wtorek o 8.00 rano.
Rozmowy odbyły się rano. U marszałka Sejmu ustalono, że Sejm może podjąć uchwałę, opartą w 90% na tekście poprawki PiS do ustawy ratyfikacyjnej. To ostateczna wersja kompromisu, jaki PO i PSL oferuje Prawu i Sprawiedliwości- zapowiedział szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski tłumaczył, że nie przyszedł na poranne spotkanie, bo dotyczyło ono jedynie treści uchwały, która nie ma skutków prawnych, a nie zmian w ustawie ratyfikacyjnej, jakich domaga się PiS.
We wtorek o 9.00 rano ma być kontynuowane drugie czytanie projektu ustawy o ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.