Jest podejrzany o akt dywersji na kolei. Sąd podjął decyzję
Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o wydaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania za Jewhenijem Iwanowem, podejrzanym o akty dywersji na kolei w Polsce. Wkrótce decyzja może zapaść także w sprawie Ołeksandra Kononowa.
Najważniejsze informacje:
- Warszawski sąd wydał ENA za Jewhenijem Iwanowem.
- Decyzja w sprawie Ołeksandra Kononowa ma zapaść w czwartek.
- Obaj mężczyźni uciekli na Białoruś, są podejrzani o uszkodzenia torów kolejowych.
Warszawski sąd wydał Europejski Nakaz Aresztowania za Jewhenijem Iwanowem, oskarżonym o dywersję na polskiej kolei. Wydarzenia miały miejsce w okolicach miejscowości Mika i Gołąb, gdzie niebezpiecznie uszkodzono tory oraz sieć trakcyjną.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
"Sąd Okręgowy w Warszawie przekazał, że decyzja w tej sprawie już zapadła" - podano w komunikacie.
Jakie są dalsze kroki prawne?
Sprawa Ołeksandra Kononowa oczekuje na rozstrzygnięcie, które ma nastąpić w czwartek. Wcześniej, na wniosek prokuratora, sąd uwzględnił tymczasowe aresztowanie mężczyzn i Komenda Stołeczna Policji wydała za nimi listy gończe. Europejski Nakaz Aresztowania wspierany jest również przez czerwoną notę Interpolu, co oznacza intensyfikację działań poszukiwawczych.
Wołodymyr B., inny podejrzany, usłyszał zarzut pomocnictwa w dywersji kolejowej z 15 i 16 listopada. Według prokuratury, obywatel Ukrainy miał wspierać działania głównych sprawców, organizując teren pod przestępstwa.
Jakie były skutki dywersji?
Działanie Iwanowa i Kononowa było poważnym zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego, w tym potencjalne wykolejenie pociągów. Uszkodzenia infrastruktury kolejowej, w szczególności sieci trakcyjnej, stanowiły zagrożenie dla życia i mienia ludzi.
Prokuratura ustaliła, że we wrześniu Wołodymyr B. umożliwił sprawcom rekonesans terenu w okolicach Mika oraz Gołąb. Mężczyźni mieli zamontować metalowe elementy na torach, które mogły spowodować poważną katastrofę.
W ramach tego samego dochodzenia zatrzymano jeszcze cztery osoby, przy czym trzy z nich zostały zwolnione, a jedna usłyszała zarzut ukrywania dokumentów. W jej przypadku sąd nie uwzględnił wniosku o tymczasowy areszt.