Skazany Gruzin opuścił areszt. Najprawdopodobniej uciekł już z Polski

Laszha S., Gruzin podający się za Greka, zatrzymany w styczniu 2025 r. z powodu posiadania bez stosownych zezwoleń ostrej broni, został skazany na dwa lata więzienia. Warszawski sąd zwolnił go przed uprawomocnieniem wyroku. Mężczyzna najprawdopodobniej opuścił Polskę.

Gruzin, podający się za obywatela Grecji, został zatrzymanyGruzin, podający się za obywatela Grecji, został zatrzymany w styczniu 2025 r. w Warszawie
Źródło zdjęć: © Mazowiecka policja
Barbara Kwiatkowska

Najważniejsze informacje:

  • Gruzin Laszha S., skazany na dwa lata więzienia, został zwolniony z aresztu.
  • Prokuratura złożyła zażalenie na decyzję sądu o zwolnieniu.
  • Mężczyzna najprawdopodobniej wyjechał już z Polski.

Laszha S., Gruzin podający się za Greka, który został w styczniu 2025 r. zatrzymany w Warszawie z naładowaną bronią, usłyszał wyrok dwóch lat pozbawienia wolności. Jak dowiedziała się stacja RMF24, mimo tych zarzutów mężczyzna opuścił areszt. Sąd zadecydował o jego wypuszczeniu, zanim wyrok się uprawomocnił.

Były wiceszef MSZ ostro. "Rosja ma wrogie zamiary wobec Polski"

Dlaczego sąd zwolnił Gruzina?

Sąd uznał, że nie ma podstaw do dalszego przetrzymywania Laszha S. Jednakże prokuratura złożyła już zażalenie na tę decyzję, podważając jej zasadność i czekając na uzasadnienie wyroku. Prokuratura nie wyklucza też możliwości wniesienia apelacji.

Główny zarzut wobec Laszha S. dotyczył nielegalnego posiadania broni z amunicją oraz posługiwania się fałszywymi danymi osobowymi. Cały czas utrzymywał, że jest obywatelem Grecji, co potwierdzały podrobione dokumenty.

Czy Gruzin jest już poza Polską?

Obecnie nie wiadomo, gdzie znajduje się Laszha S. Jak ustalił reporter RMF FM, Gruzin najprawdopodobniej opuścił Polskę, nie czekając na uprawomocnienie wyroku. Wśród niedawno deportowanych Gruzinów również go nie znaleziono.

Mężczyzna został zatrzymany w styczniu 2025 r. po tym, jak w tłumie chorwackich kibiców po meczu Polski z Chorwacją wypatrzył go policjant. Zatrzymany tłumaczył, że broń znalazł i szedł oddać ją do jednostki policji. Miał też ostrze ukryte w pasku. Śledczy podejrzewali, że mógł przyjechać do Warszawy, by dokonać zabójstwa na zlecenie, jednak nie znaleziono na to dowodów.

Źródło: RMF24

Wybrane dla Ciebie
Niemowlę nie oddychało. Dramatyczna akcja ratunkowa
Niemowlę nie oddychało. Dramatyczna akcja ratunkowa
Wielka Brytania reaguje na śmierć jej obywatelki. "Putin ponosi odpowiedzialność"
Wielka Brytania reaguje na śmierć jej obywatelki. "Putin ponosi odpowiedzialność"
Diakonat dla kobiet? Raport nie przesądza ostatecznie
Diakonat dla kobiet? Raport nie przesądza ostatecznie
Szef partii Jabłoko zagrożony wykluczeniem z wyborów
Szef partii Jabłoko zagrożony wykluczeniem z wyborów
Gen. Gielerak apeluje. "Odporność państwa to nie tylko czołgi"
Gen. Gielerak apeluje. "Odporność państwa to nie tylko czołgi"
Wniosek premiera o tajne obrady. Prezydium zdecyduje o szczegółach
Wniosek premiera o tajne obrady. Prezydium zdecyduje o szczegółach
"Istnieje możliwość, że USA zdradzą Ukrainę". Macron ostrzegł Zełenskiego
"Istnieje możliwość, że USA zdradzą Ukrainę". Macron ostrzegł Zełenskiego
Atak nożownika we Lwowie. Zginął weteran
Atak nożownika we Lwowie. Zginął weteran
Niemcy o krok przed wszystkimi. Tej broni nie ma nikt w Europie
Niemcy o krok przed wszystkimi. Tej broni nie ma nikt w Europie
Stan wyjątkowy na Litwie? Wilno rozważa
Stan wyjątkowy na Litwie? Wilno rozważa
Miał spędzić 15 lat w więzieniu. Sąd obniżył karę
Miał spędzić 15 lat w więzieniu. Sąd obniżył karę
Niemieckie media: "Europejczycy mogą tego gorzko żałować"
Niemieckie media: "Europejczycy mogą tego gorzko żałować"