Pielęgniarki miały być siłą wywiezione do prokuratury
Pielęgniarki okupujące w czerwcu 2007 r.
kancelarię premiera miały z niej zostać usunięte siłą i wywiezione
do prokuratury. Tam miały usłyszeć zarzut naruszenia miru domowego
- informuje "Gazeta Wyborcza".
05.03.2008 | aktual.: 05.03.2008 08:43
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pielegniarki-opuscily-kancelarie-premiera-6038708544816257g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pielegniarki-opuscily-kancelarie-premiera-6038708544816257g )
Pielęgniarki opuściły kancelarię premiera
Gazeta ustaliła to w dwóch niezależnych źródłach. Informator "GW" z Prokuratury Krajowej relacjonuje, że dwaj prokuratorzy okręgowi jednego dnia zostali w pracy do późna w nocy; mieli czekać, aż policja przywiezie pielęgniarki. Według drugiego informatora, na "rozwiązanie siłowe" naciskali ówczesny szef policji Konrad Kornatowski i b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek. A minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro "miał się wahać".
Gazeta informuje, że akcję zaplanowano na 23 czerwca, ale sprzeciwiła się jej ówczesna szefowa prokuratury apelacyjnej Marzena Kowalska.
Według "GW", Kaczmarek wskazuje jako autora planu Przemysława Gosiewskiego (był wtedy szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów). Podobnie twierdzi Konrad Kornatowski.
Gosiewski zaprzecza: premier, a ja za nim, byliśmy przeciwko rozwiązaniom siłowym- powiedział "GW". (PAP)