Rosjanie utknęli na stepie. Feralny lot ze Stambułu do Aktobe
Pasażerowie lotu ze Stambułu mieli wylądować w Aktobe, lecz niespodziewanie znaleźli się w Aktau. Z powodu gęstej mgły i innych przeszkód lot, który miał trwać trzy godziny, trwał prawie 20. Na dodatek lądowanie nie było końcem kłopotów pasażerów.
Najważniejsze informacje:
- Samolot ze Stambułu, który leciał do Aktobe, przymusowo lądował w pobliżu Aktau, innego miasta w Kazachstanie.
- Lot opóźniony o 8 godzin trwał prawie 20 godzin.
- Pasażerowie wylądowali na stepie, prawie tysiąc kilometrów od celu.
Pasażerowie samolotu linii Pegasus przeżyli prawdziwą koszmar, gdy ich lot ze Stambułu znacząco odbiegł od planu. Zamiast dotrzeć do Aktobe, trafili do Aktau, miejsca położonego wprawdzie wciąż w granicach Kazachstanu, ale oddalonego setki kilometrów od zaplanowanego celu.
Uchwycił ją monitoring. Skorzystała z "okazji". Wszyscy się dowiedzą
Co więcej, podróż przebiegła w dalekich od komfortowych warunkach. Zamiast 3 godzin trwała niemal 20, a wcześniej 8 godzin pasażerowie spędzili na lotnisku w oczekiwaniu na odlot.
Dlaczego doszło do zmiany trasy?
Podczas lotu doszło do niezaplanowanych okoliczności, które wymusiły lądowanie w Aktau, na pustym stepie, 14,5 godziny drogi samochodem. Drastyczną zmianę trasy i lądowanie 879 km od celu (ponad 1200 kilometrów drogami) spowodowała mgła i inne perturbacje, których linia Pegasus nie wyjawiła pasażerom.
Jak to wpłynęło na pasażerów?
Samolotem podróżowali obywatele Rosji i Kazachstanu. Kazachowie wysiedli z samolotu i ruszyli do miejsca docelowego na własną rękę. Natomiast czterdziestu Rosjan odmówiło opuszczenia pokładu.
Przeczytaj również: Nauczyciel nie wychodził z klasy. Tragiczne odkrycie uczniów
Jak podaje serwis NEXTA, nie wiedzieli dokąd się udać i obawiali się problemów ze służbą migracyjną. Ich bilety upoważniały tylko do przesiadki i nie uprawniały do podróży.
Źródło: NEXTA