Wojna w gminie Błaszki trwa już niemal rok. Burmistrz wytacza urzędnicze działa, a proboszcz parafii w Gruszczycach z ambony buntuje wiernych. Lista grzechów jest długa, a wszystko zaczęło się wiele lat temu od kradzieży wody z miejskiego wodociągu. Urzędnicy wystawili rachunek, proboszcz płacić nie chciał.