Tu PiS przejmuje władzę. "Pani burmistrz złożyła dymisję"
Prawo i Sprawiedliwość przejmuje władze na warszawskiej Pradze-Północ. Stało się to po rezygnacji burmistrz z ramienia Platformy Obywatelskiej Ilony Soi-Kozłowskiej, a także odwołaniu przewodniczącego i wiceprzewodniczącej rady dzielnicy z Koalicji Obywatelskiej.
Przypomnijmy, że w czwartek rezygnację z funkcji burmistrza Pragi-Północ złożyła Ilona Soja-Kozłowska. W tym samym dniu rada dzielnicy odwołała przewodniczącego rady - Ireneusza Tonderę i wiceprzewodniczącą rady - Elżbietę Kowalską-Kobus.
Powstała koalicja PiS oraz miejskiego ruchu Kocham Pragę. Teraz będą mieć większość w radzie.
Ostre słowa po rezygnacji burmistrz
- To, że pani burmistrz złożyła dymisję, to bardzo dobra wiadomość dla mieszkańców Pragi-Północ. Pani burmistrz już od jakiegoś czasu dawała do zrozumienia, że ona Pragi-Północ nie czuje, nie zna i w żaden sposób nie jest zainteresowana prowadzeniem tej dzielnicy. Czekała na inne oferty i chciała tą dzielnicę jak najszybciej opuścić. To nie była żadna tajemnica, że to nie była jej wymarzona rola - tak ocenił decyzję burmistrz praski radny Ernest Kobyliński.
- Myślę, że działania podejmowane w przyszłości będą na korzyść mieszkańców, bo programy PiS i Kocham Pragę są bardziej spójne. Oni się dogadywali trochę na siłę, natomiast my jesteśmy w stanie siąść, uzgodnić i robić jak najwięcej rzeczy dla mieszkańców, bo taki jest nasz cel - kontynuował.
Radny dodał także, że to końcówka kadencji i wielu rzeczy już nie da się zmienić, tylko być może uda się część rozpoczętych spraw dokończyć. - Zobaczymy zresztą, jaka będzie reakcja miasta, bo prezydent Trzaskowski może nie podpisać pełnomocnictw i będzie krytykował te zmiany - powiedział radny Kobyliński.
Zaznaczył przy tym, że chciałby zmiany "ustawy warszawskiej" i powrotu do tego, żeby dzielnice były gminami i miały większą samodzielność. - Bo to, że my wybierzemy nowy zarząd, to jeszcze nie oznacza, że będziemy mieli tutaj decydujący głos, bo może zdarzyć się tak, że np. części pełnomocnictw kadrowych wybrani przez radę mogą nie dostać, mogą być blokowani. Więc tutaj dużo zależy od miasta i od tego, jak nowy zarząd dogada się z ratuszem - wskazał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Sensacja archeologiczna do rozszyfrowania. Starożytna wiadomość sprzed 2,1 tys. lat
Nowi kandydaci na burmistrza
Od momentu rezygnacji, zarząd dzielnicy (na Pradze-Północ burmistrz i wiceburmistrz) pełni obowiązki jeszcze przez 30 dni. W tym czasie rada dzielnicy musi przyjąć odwołanie i wybrać nowego burmistrza. - Jeśli w ciągu 30 dni radni nie wybiorą nowego burmistrza, to wtedy prezydent Warszawy daje kolejne 30 na wybór burmistrza. Po tym czasie wkracza komisarz - wyjaśnił radny Kobyliński. Zaznaczył, że radni postarają się w ciągu tych 30 dni zmieścić. A nawet mają w planach zrobić to podczas wtorkowej sesji.
Z informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że kandydatami "Kocham Pragę" na burmistrza będą dotychczasowy wiceburmistrz Dariusz Kacprzak oraz Jacek Wachowicz, któremu w poprzedniej kadencji wygaszono mandat za łamanie przepisów ustawy o samorządzie gminnym. Wachowicz został także wybrany na wiceburmistrza Pragi-Północ, ale ten wybór został zakwestionowany przez prezydenta i Radę Warszawy.
Z kolei z ramienia klubu radnych PiS kandydatami będą pełnomocnik PiS na Bielanach Jacek Jeżewski, który ma największe szanse na fotel burmistrza. Jest jeszcze brany pod uwagę radny miejski Karol Szyszko, który musiałby zrezygnować z mandatu oraz radny Pragi-Południe Marek Borkowski i Zbigniew Cierpisz - były wiceburmistrz Pragi-Północ i Rembertowa.
Nieoficjalnie przyczyną rezygnacji burmistrz Ilony Soi-Kozłowskiej było to, że ma zostać wiceburmistrzem Śródmieścia lub burmistrzem Bemowa.
Przeczytaj też: