Radosław Sikorski uważa, że afera KNF jest przykładem, dlaczego PiS "tak bardzo chciał przejąć prokuraturę i sądy". Mówi też o roli prezesa PiS, który "nigdy nie miał normalnej pracy, a mimo to kontroluje majątek warty 100 mln zł".
W nocy obradował Komitet Stabilności Finansowej. W czasie posiedzenia Narodowy Bank Polski zadeklarował gotowość uruchomienia wsparcia finansowego dla zapewnienia obsługi zobowiązań wobec klientów banków Getin Noble Bank oraz Idea Bank.
W takich rolach jeszcze Donalda Tuska nie widzieliśmy. Jeden z tygodników przedstawił go jako wampira, kolejny jako kelnera. Media żyją jednak nie tylko przyszłością szefa Rady Europejskiej. Na językach wciąż jest afera KNF. Na jednej z okładek pojawiła się ośmiornica.
Zarzuty o plagiat, "brak standardów”, niewielki dorobek naukowy - o kontrowersjach wokół kariery naukowej dr. Marka Chrzanowskiego, byłego już przewodniczącego KNF, głównego "bohatera" afery, która trzęsie polską polityką, pisze "Rzeczpospolita".
Afera KNF powinna zapalić czerwone światło ostrzegawcze u wszystkich przedsiębiorców. Pokazuje bowiem patologiczne mechanizmy działania przejętego przez partię państwa. To nie jest jednostkowy przypadek wymuszania łapówki, z jakimi pod każdymi rządami mieliśmy do czynienia. Projekt ustawy o wywłaszczaniu przedsiębiorców może skłaniać do wniosku, że to zaledwie pierwszy symptom "Planu Zdzisława”: systemowej oligarchizacji gospodarki.
Po wybuchu afery w Komisji Nadzoru Finansowego wszystkie oczy skierowane są na Marka Chrzanowskiego, który miał złożyć Leszkowi Czarneckiemu korupcyjną ofertę. Tymczasem przy okazji wyszło na jaw, jakie wynagrodzenie otrzymywał jego zastępca Andrzej Diakonow, dobry znajomy prezesa NBP Adama Glapińskiego.
W siedzibie PiS zakończyła się tajna narada. W spotkaniu brali udział m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki i związani z partią eksperci ds. gospodarczych. Z nieoficjalnych informacji RMF FM wynika, że tematem rozmów była m.in. afera KNF.
Prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Adam Glapiński już staje się głównym bohaterem kolejnej odsłony nowej afery taśmowej, zwanej aferą KNF. Miał zostać nagrany przez biznesmena Leszka Czarneckiego. W przyszłym tygodniu – jak głosi plotka – nagrania mają zostać upublicznione. Choć są głosy, że żadnej taśmy z Glapińskim nie ma. Temat dymisji szefa NBP przewija się w mediach, choć on sam zaprzecza dziś, jakoby miał zrezygnować z piastowanej przez niego funkcji.
Zamiast skupiać się na aferze KNF, opozycja powinna się raczej skoncentrować na działaniach Krajowej Administracji Skarbowej z Bartoszyc. W jednej sprawie chodzi o 40 milionów, w drugiej o 10 złotych.
- Mamy do czynienia z korupcją na najwyższych szczeblach władzy państwowej. Ten skandal jest nieporównywalnie większy niż afera Rywina. Myślę, że skutki będą większe - PiS po raz kolejny, niezwykle jaskrawie, obnaża swoją hipokryzję i obłudę. Zamiast Prawa i Sprawiedliwości jest bezprawie i niesprawiedliwość - mówił w programie WP "Tłit" Michał Kamiński z PSL-UED.
Poseł PO Sławomir Nitras zapewnia, że bardzo chciał być prezydentem Szczecina, ale potrafi przegrywać. Ma jednak nadzieję, że udało się doprowadzić do zerwania koalicji obecnego prezydenta tego miasta z PiS-em. Pytany, czy zamierza kandydować w wyborach do europarlamentu odparł, że woli zostać w Polsce i "ratować ją przed PiS-em".
Śledztwo ws. afery KNF przyspiesza. By nie marnować czasu ABW nie będzie czekać na oryginał nagrania, zbada jego kopię. Tymczasem bohater afery, Marek Chrzanowski, został wezwany przez władze Szkoły Głównej Handlowej - gdzie dotychczas wykładał - na rozmowę.
Porównania afery wokół KNF do afery Rywina nie mają żadnego sensu - stwierdził były premier Leszek Miller. Przyznał jednak, że może to być początek problemów PiS. - Niektórzy znajomi Leszka Czarneckiego mówią, że nie można wykluczyć, że ten sprzęt do nagrywania był używany wielokrotnie - stwierdził były premier.
Czy służby zlekceważyły aferę w Komisji Nadzoru Finansowego, czy też za ich późniejszym wejściem i przeszukaniem gabinetu szefa KNF Marka Chrzanowskiego stała polityczna decyzja? – Powinno się wejść do KNF od razu po ujawnieniu nagranej rozmowy – mówi nam jeden z byłych oficerów służb, który zajmował się koordynacją podobnych akcji.
Posłowie opozycji domagają się wyjaśnienia afery KNF. Doszukują się jej związków ze SKOK-ami i GetBackiem. Krajowa SKOK w oficjalnym oświadczeniu odcina się od afery i informuje o złożeniu zawiadomienia do prokuratury na posła Krzysztofa Brejzę. "To bolszewickie standardy" - uważa poseł Sławomir Nitras.
Nieprzypadkowo sprawa afery KNF, ujawniona przez miliardera Leszka Czarneckiego, trafiła do katowickiej delegatury Prokuratury Krajowej. To jedna z ulubionych jednostek ministra, w której prowadzono śledztwa o kontekście politycznym, jest również kuźnią kadr wiernych ministrowi.
Były szef KNF Marek Chrzanowski został odwołany z rady nadzorczej Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Decyzję w tej sprawie podjął pełniący obowiązki szefa KNF Marcin Pachucki.
W siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej zebrał się Komitet Polityczny Prawa i Sprawiedliwości. Czy tematem dyskusji będzie afera KNF? - Być może, tego nie przesądzam - odparła rzeczniczka partii Beata Mazurek.
Afera KNF nie mogła przyjść w trudniejszej chwili dla Mateusza Morawieckiego. Miał plan głębokich zmian w tej instytucji. Plan polegał na tym, żeby premier wreszcie miał realną władzę nad Komisją.
- Czytałem o tym, ta sprawa powinna być wyjaśniona. Nie znam takiej praktyki i wydaje mi się, że nie powinna mieć miejsca - mówi w Radiu ZET Adam Bielan komentując obecność prawnika Grzegorza Kowalczyka w radzie nadzorczej banku Zygmunta Solorza-Żaka. To ta sama osoba, którą ówczesny prezes KNF rekomendował Leszkowi Czarneckiemu z Getin Noble Banku.
Minister sprawiedliwości przyznał w programie "Gość Wiadomości", że do prokuratury wciąż nie trafił nośnik z oryginalnym nagraniem rozmowy między Leszkiem Czarneckim a Markiem Chrzanowskim w siedzibie KNF. Pełnomocnik Czarneckiego Roman Giertych zaprzecza.
- Prezydent ma pełne zaufanie do swojego doradcy i przedstawiciela w Komisji Nadzoru Finansowego Zdzisława Sokala - mówi nam osoba z otoczenia prezydenta Andrzeja Dudy. Podczas ujawnionej rozmowy byłego szefa KNF z miliarderem Leszkiem Czarneckim, to rzekomo Sokal miał mieć plan, by doprowadzić do upadku Getin Noble Banku.
Domagamy się zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu w celu wysłuchania informacji premiera na temat afery w KNF - poinformował przewodniczący klubu PO Sławomir Neumann. Reakcja PiS była natychmiastowa.
Jak wynika z wczorajszej publikacji Gazety Wyborczej, Marek Chrzanowski (przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego) został oskarżony przez Leszka Czarneckiego "o zaoferowanie przychylności dla Getin Noble Banku w zamian za mniej więcej 40 mln zł". Szef KNF podał się do dymisji, a tę przyjął premier. Do prokuratury zostało złożone drugie zawiadomienie, dotyczące doradcy prezydenta i prezesa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego Zdzisława Sokala, a Idea Bank trafił na listę ostrzeżeń KNF.
Według Adama Bielana, premier zareagował błyskawicznie zwołując spotkanie szefów służb oraz przyjmując dymisję szefa KNF Marka Chrzanowskiego. - Zakładając, że nagranie jest autentyczne jego postawa jest nie do obrony i dobrze, że podał się do dymisji – stwierdził wicemarszałek Senatu.