Wiktor Janukowycz junior miał razem z przyjaciółmi wybrać się autem na przejażdżkę po skutym lodem jeziorze Bajkał w Rosji. Niestety, pod autem załamał się lód. Samochód zatonął.
Z auta - minibusa marki Volkswagen - uciekło w ostatniej chwili pięciu pasażerów. Kierowcy nie udało się go opuścić. Zginął.
Rosyjskie ministerstwo sytuacji nadzwyczajnych zamieściło na swojej stronie komunikat o tym wypadku. Jego przedstawiciele zaprzeczyli jednak, by w wypadku zginął syn Janukowycza.
- Mężczyzna, który zginął to Wiktor Dawidow - powiedział BBC Ukraina rzecznik irkuckiego oddziału ministerstwa sytuacji nadzwyczajnych.
Lokalne rosyjskie media informują, że pięciu pasażerów auta, pod którym załamał się lód, to Ukraińcy. Kierowcą miał być 33-letni mieszkaniec Moskwy. Ukraińcy zwracają uwagę, że dokładnie w tym samym wieku jest syn byłego prezydenta. Przypominają także, że nazwisko Dawidow to panieńskie nazwisko babci Janukowycza juniora.
Tymczasem Nestor Szufrycz, polityk Bloku Opozycyjnego (prorosyjskiej ukraińskiej partii), potwierdził w rozmowie z BBC Ukraina śmierć syna Janukowycza. Informacja ta ukazała się także na profilu polityka na Facebooku.
Wiktor Janukowycz - młodszy syn byłego prezydenta Ukrainy był pasjonatem motoryzacji. Miał wiele aut, brał udział w rajdach i sam je organizował.
Źródło: Ukraińska Pravda, BBC Ukraina