Strażak postanowił w nietypowy sposób oświadczyć się swojej dziewczynie
Pani Ada była zaskoczona widokiem strażaka dobijającego się do jej drzwi. Bała się, że może w bloku wybuchł pożar, ale okazało się, że to... jej chłopak z pierścionkiem zaręczynowym.
Kamil Adamski służy w swarzędzkiej Ochotniczej Straży Pożarnej od 3,5 roku. Ze swoją dziewczyną Adą są parą od sześciu lat - poznali się jeszcze w liceum. W końcu uznał, że nadszedł czas poprosić ukochaną o rękę, a postanowił zrobić to w dosyć niestandardowy sposób.
- Byliśmy kiedyś z Adą na grzybach, kiedy zadzwoniła jej koleżanka, chwaląc się, że jej chłopak oświadczył jej się w Weronie. Powiedziałem jej wtedy, że to strasznie oklepane i że ja jej się oświadczę w znacznie bardziej oryginalny sposób - opowiada pan Kamil w rozmowie z Wirtualną Polską.
Za najlepszy sposób uznał wykorzystanie faktu, że jest strażakiem i pewnego dnia zjawił się w ich wspólnym mieszkaniu wraz z kolegami - strażakami w pełnym ekwipunku, z wężem strażackim w rękach. Dziewczyna początkowo była przerażona, kiedy zobaczyła, że do drzwi jej mieszkania dobijają się strażacy.
- Przyznała, że w pierwszej chwili mnie nie poznała i myślała, że wybuchł pożar i przeprowadzamy ewakuację budynku - opowiada pan Kamil.
Kiedy jednak po chwili rozpoznała swojego chłopaka, a ten uklęknął przed nią z pierścionkiem, wszystko stało się jasne. Niespodzianki nie było - dziewczyna powiedziała "tak", a ślub jest zaplanowany za dwa lata.
Zobaczcie film ze strażackich oświadczyn: