"Spałam i myłam się tydzień w Biedronce"
Pracownicy Biedronki protestują w Bydgoszczy i Nakle - informuje radio TOK FM. Domagają się m.in. poprawy bezpieczeństwa pracy i podwyżek. Członkowie Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" zachęcali klientów do wolniejszego niż zwykle pakowania zakupów, by dać czas kasjerkom na skanowanie towarów.
Pracownicy Biedronki mają swoim szefom dużo do zarzucenia, między innymi nocne inwentaryzacje, dużo dłuższy czas pracy, dźwiganie towarów. Jedna z pracownic sklepu opowiadała, jak trzeba było myć podłogę szczoteczką do zębów. Zdarzało się też, że siedziała w sklepie cały tydzień, gdy trzeba było przeprowadzić remont w sklepie. Wtedy myła się tam, jadła i spała.
Za niezgodzenie się na taką pracę groziła utrata posady. Teraz walczy ze sklepem o odszkodowanie.
- 14 kwietnia Związkowcy wyślą petycję do UEFA o wykluczenie właściciela Biedronki - Jeronimo Martins Dystrybucja - ze sponsoringu EURO 2012 - tłumaczy Jacek Siekierski pełnomoccnik Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80":