W ostatnim, przeprowadzonym tuż przed końcem sejmowych wakacji badaniu Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS chęć głosowania na PiS zadeklarowało 33 proc. badanych. Na PO chciało głosować 25 proc. respondentów.
Gdyby wybory odbyły się w minioną niedzielę w sejmie byłyby jeszcze trzy partie: SLD, Nowa Prawica i PSL. Na partię Leszka Millera głosowałoby 12 proc. ankietowanych, na ugrupowanie Janusza Korwin-Mikkego - 7 proc., na PSL - 5 proc.
Gazeta zaznacza, że taki układ sił utrzymuje się od końca czerwca, czyli od wybuchu afery taśmowej. Zdaniem politolog dr Anny Materskiej-Sosnowskiej PiS lepiej przepracowało wakacje, również w terenie, gdzie jest aktywniejsze niż PO.
Źródło: "Rzeczpospolita"