Śmierć 31‑letniego górnika w kopalni Polkowice-Sieroszowice
W czwartek późnym wieczorem w kopalni Polkowice-Sieroszowice na Dolnym Śląsku zginął 31-letni górnik. Trwa wyjaśnianie przyczyn tragedii.
- Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek około godziny 22:50 na oddziale G-63 w Zakładach Górniczych Polkowice-Sieroszowice w momencie, gdy jeden z pracowników zajmował się montażem pompy odwadniającej – mówi rzecznik KGHM, Dariusz Wyborski.
Na pracującego pod ziemią górnika runęła oderwana od stropu korytarza kilkutonowa bryła skalna. 31-letni mężczyzna zginął na miejscu. W kopalni pracował jako operator maszyn i urządzeń podziemnych.
Przyczyny zdarzenia bada specjalnie powołania do tego komisja.
To nie pierwszy w tym roku śmiertelny wypadek w kopalniach KGHM. W styczniu w ZG Rudna zginął 42-letni ślusarz.
Zakłady Górnicze Polkowice-Sieroszowice stanowią oddział KGHM Polska Miedź i są jedną z trzech znajdujących się na terenie Polski kopalni miedzi.
Michał Dzierżak, Wirtualna Polska