Rzecznik Praw Dziecka o braku uregulowań ws. niebieskich pokoi przesłuchań
Dzieci nie powinny być przesłuchiwane na salach rozpraw, tylko w przyjaznych pokojach przesłuchań, tzw. niebieskich pokojach - uważa Rzecznik Praw Dziecka. W swoim wystąpieniu do ministra sprawiedliwości wskazuje na brak uregulowań w tej sprawie.
Jak mówi Ewelina Rzeplińska-Urbanowicz z biura Rzecznika Praw Dziecka, sędziowie bardzo często mając do dyspozycji tzw. niebieski pokój, zapraszają dzieci na salę rozpraw. Podkreśla, że polskie prawo reguluje jedynie kwestie przesłuchań w sprawach karnych, pomijając sprawy cywilne. - Sędziowie wysłuchujący dzieci, powinni korzystać z niebieskich pokoi, by jak najmniej narażać je na stres związany z sala sądową i całością procesu - dodaje Rzeplińska-Urbanowicz .
Maria Keller Hamela z Fundacji Dzieci Niczyje dodaje, że dzieci bardzo często są źródłem dużej wiedzy o danej sprawie. Sala sądowa nie jest jednak dla nich dobrym miejscem, bo jej otoczenie może je wystraszyć. Sędziowie tak naprawdę nie zdają sobie sprawy, że umocowanie takich spraw w przyjaznym miejscu, powoduje, że można więcej się dowiedzieć.
Resort sprawiedliwości jeszcze nie odpowiedział rzecznikowi. Na razie analizuje sprawę. Paweł Jaros z ministerstwa zapowiada jednak szybką reakcję na postulat Rzecznika Praw Dziecka. - Będziemy starali się jak najszybciej dostosować możliwość wysłuchiwania dziecka w tak przyjaznych warunkach, jak pan rzecznik wnosi - mówi.
Pierwszy w Polsce pokój przesłuchań powstał w 1997 oku w Warszawie. Była to inicjatywa Fundacji Dzieci Niczyje. Dziś istnieje 400 takich miejsc, z czego 76 otrzymało certyfikaty Ministerstwa Sprawiedliwości. Kolejnych dziewięć takie certyfikaty wkrótce otrzyma.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, niebieskie pokoje muszą powstać przy wszystkich sądach w Polsce. Na razie obowiązkowo będą wykorzystywane tylko w sprawach karnych. To czy będą też wykorzystywane w procesach cywilnych zależeć będzie od dobrej woli sędziów.