- Rozwój małego ruchu granicznego leży w naszym wspólnym interesie - powiedział w środę na spotkaniu z polskimi władzami gubernator obwodu kaliningradzkiego Nikołaj Cukanow.
W ocenie gubernatora zarówno Polacy, jak i Rosjanie doskonale sami wiedzą, co myśleć o konflikcie i mimo niestabilnej sytuacji Ukrainy nadal handlują ze sobą. Najlepszym rozwiązaniem dla obu stron byłoby zniesienie wiz dla rosyjskich obywateli. Wszyscy mieszkańcy obwodu z chęcią przystaliby na takie rozwiązanie, podobnie jak Polacy. Niestety, brakuje na to zgody politycznej.
Rosjanie bardzo chwalą sobie możliwość przyjazdu do Polski na zakupy bądź w celach turystycznych. Co więcej, rzadko kiedy dochodzi nieprzyjemnych incydentów z udziałem obywateli federacji.
Przedstawiciel Rady Ministrów Jacek Protas stwierdził, że umowa o tzw. małym ruchu granicznym pozytywnie wpłynęła na współpracę transgraniczną oraz ożywienie kontaktów handlowych. Wedle jego słów mały ruch to nie tylko pieczątki w paszportach, lecz również budowa stosunków międzypaństwowych, które obecnie są bardzo potrzebne. W związku z napięciem rosyjsko-ukraińskim granica znajduje się pod baczną obserwacją odpowiednich służb oraz rządu.
W lipcu tego roku weszło w życie porozumienie dwustronne na mocy, którego wszyscy mieszkańcy strefy przygranicznej w tym mieszkańcy Trójmiasta mogą przekraczać rosyjską granicę na podstawie dowodu osobistego. Urzędnicy rozpoczęli działania, aby to uprawnienie rozszerzyć na całe województwo warmińsko-mazurskie.
Kolejnym krokiem miałoby być ustanowienie bezpośredniego połączenia kolejowego między Olsztynem oraz Kaliningradem - pieniądze na to pochodzić mają z nowej perspektywy unijnej. Połączenie będzie biec przez Braniewo. W tym mieście znajduje się kolejowe przejście graniczne. Rozwiązanie to ułatwi i przyspieszy transport. Dodatkowo wyprowadzi ruch kołowy z centrów miast.
W tym roku osiągnięto rekordową liczbę odpraw - ponad 7 mln. Rosjanie coraz częściej przyjeżdżają do Polski nie tylko na zakup, lecz także w celach zdrowotnych oraz kulturalnych.
