Z kościoła zniknął także relikwiarz, w którym znajdowała się krew Jana Pawła II oraz krzyż.
Jak podaje "La Repubblica" ponad 50 policjantów z psami tropiącymi przeszukuje okolicę w poszukiwaniu sprawców kradzieży. Funkcjonariusze przypuszczają, że relikwia mogła zostać porzucona przez złodziei. Do tej pory nie udało się jednak trafić na żaden ślad.
Śledztwo w tej sprawie wszczęła już prokuratura z miejscowości Aquila. Według śledczych mogła to być kradzież na zlecenie, gdyż z kościoła nie zniknęły inne kosztowności. Zwracają oni jednak uwagę na fakt, że krew papieża byłoby bardzo trudno sprzedać. Początkowo "La Repubblica" podawała, że kradzież mogła mieć podłoże satanistyczne, a złodzieje mogą użyć krwi do obrzędów satanistycznych. Teraz włoskie media podają, że prokuratura wyklucza ten trop.
- Na świecie są tylko trzy relikwie z krwią Jana Pawła II - mówi w "La Repubblica" Pasquale Corriere, przewodniczący lokalnego ośrodka kulturalnego. Tę relikwię podarował kościołowi prywatny sekretarz papieża, obecny metropolita krakowski ks. kard. Stanisław Dziwisz.
- To był jeden z ulubionych kościołów papieża-Polaka. Lubił spędzać czas w tym odosobnionym miejscu. Jest mi okropnie przykro, że ktoś ukradł relikwię z krwią Jana Pawła II".
Papież Jan Paweł II był częstym gościem w osadzie San Pietro della Ienca. Podczas urlopu przyjeżdżał w te okolice na narty, a w miejscowym kościele zawsze zatrzymywał się na modlitwę.
* Źródło: repubblica.it, PAP, RMF FM*