Radosław Sikorski: Moskwa może być niezadowolona
- Janukowycz uciekł, zatem porozumienie z nim nie obowiązuje. Ale potrzebne jest respektowanie ducha tego porozumienia - dodaje Radosław Sikorski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". - Wyprzedziły je wypadki polityczne, szybsze, niż ktokolwiek się spodziewał.
Szef MSZ podkreśla w wywiadzie, że porozumienie zatrzymało rozlew krwi i było jedynym możliwym kompromisem. Gdyby opozycja je odrzuciła, Janukowycz uzyskałby argument na użycie siły.
Rosja jest formalnym gwarantem niepodległości i nienaruszalności granic Ukrainy, przypomina Sikorski. - Zobowiązała się do tego, gdy Ukraina dobrowolnie zrzekła się arsenału nuklearnego odziedziczonego po Związku Radzieckim. Ciągle musimy Rosji to przypominać.
Czy Rosja może interweniować militarnie na Ukrainie? - Proponuję nie wywoływać wilka z lasu. Wszyscy pamiętamy, że Rosja nigdy nie najechała na Polskę, tylko zawsze "przychodziła z pomocą" mniejszościom narodowym i religijnym.
- Rosja nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, a pokazała, że ma znaczące wpływy na Ukrainie. Tego nie wolno lekceważyć - dodaje minister spraw zagranicznych.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"