Prokurator chce 15 lat więzienia dla Mateusza S., sprawcy wypadku w Kamieniu Pomorskim
• Prokurator zażądał 15 lat więzienia dla sprawcy wypadku w Kamieniu Pom.
• Mateusz S. wjechał autem w rodzinę idącą chodnikiem
• W wyniku wypadku zginęło 6 osób
• Mateusz S. był pod wpływem alkoholu, [ narkotyków ]( https://portal.abczdrowie.pl/klasyfikacja-narkotykow ) i nie założył okularów, które powinien mieć
15 lat więzienia i zażądał we wtorek prokurator dla Mateusza S., który 1 stycznia 2014 r. zabił sześć osób w Kamieniu Pomorskim (w woj. zachodniopomorskim) wjeżdżając autem w grupę osób.
Prokurator Bożena Krzyżanowska chce, by oskarżonemu dożywotnio odebrano uprawnienia do prowadzenia jakichkolwiek pojazdów oraz by o warunkowe zwolnienie z więzienia mógł się starać po 12 latach.
Jak argumentowała w swej mowie końcowej, nie ulega wątpliwości, że S. jest sprawcą katastrofy w ruchu lądowym "popełnionej działaniem umyślnym". Bezpieczeństwo na drogach zależy m.in. od represji wobec sprawców naruszania zasad ruch, i są one istotnym elementem zwalczania i zapobiegania takim zachowaniom - podkreśliła.
Zdaniem prokurator nie zachodzą żadne okoliczności łagodzące, które pozwoliłyby na wymierzenie oskarżonemu niższej kary, niż maksymalna przewidziana za jego czyn.
Jak podkreśliła, oskarżony naruszył szereg zasad bezpieczeństwa, a skutki jego zachowania są ogromne i nieodwracalne: zginęło sześć osób, troje odniosło obrażenia. Prokurator wyliczała, że oskarżony jechał o 30 km/h za szybko, nie założył okularów, mimo, że miał orzeczenie lekarskie, które taki obowiązek na niego nakładało, jechał pod wpływem alkoholu i po zażyciu narkotyków.
Prokurator Krzyżanowska podkreśliła, że całą odpowiedzialność za tragedię, która się wydarzyła ponosi Mateusz S.: to on spowodował katastrofę, świadomie decydując się na jazdę pod wpływem alkoholu i po narkotykach. Jak dodała, żadnego przestępstwa nie popełniła jadąca wraz z S. samochodem kobieta. Według prokurator może ona jedynie ponosić moralną odpowiedzialność, bowiem miała wiedzę, że S. pił wcześniej alkohol.
Przypomniała też, że auto oskarżonego było sprawne, warunki atmosferyczne były dobre, a nawierzchnia ulicy bez zarzutu. - Przyczyny zmiany toru jazdy znane są tylko kierującemu - dodała.
Proces przed szczecińskim sądem okręgowym był prowadzony od nowa, ruszył we wrześniu ub. roku.
22 lutego mowy końcowe mają ma wygłosić pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych w procesie oraz obrońca S. Niewykluczone, że tego dnia zapadnie też wyrok.
Mateusz S. 1 stycznia 2014 r. w Kamieniu Pomorskim wjechał autem w grupę osób, zabijając pięcioro dorosłych i dziecko. Ranne zostały trzy osoby, w tym dwoje dzieci - dziewczynka oraz chłopiec, który w wypadku stracił oboje rodziców.
Sprawa wróciła do sądu I instancji po tym, jak sąd apelacyjny uchylił w kwietniu 2015 roku. wyrok skazujący Mateusza S. na karę 12,5 roku więzienia. Sąd apelacyjny stwierdził, że dokonano niepełnej oceny materiału dowodowego.
Prokuratura oskarżyła S. o umyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym pod wpływem alkoholu i po użyciu narkotyków.
Sąd Okręgowy w Szczecinie skazując po raz pierwszy S. na 12,5 roku więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych orzekł, że oskarżony w stanie nietrzeźwości i po użyciu narkotyków nieumyślnie spowodował katastrofę w ruchu lądowym zagrażającą życiu i zdrowiu wielu osób.