Poufne dane klientów Amber Gold znalezione na klatce schodowej w Gdańsku
Dziesiątki umów, historii przelewów oraz danych osobowych. Taki obraz ujrzeli na swojej klatce schodowej mieszkańcy jednej z gdańskich kamienic. Okazało się, że były to dane klientów parabanku Amber Gold.
W środę na klatce schodowej jednej z gdańskich kamienic znaleziono porozrzucane dokumenty należące do spółki Amber Gold. Z ich treści można było dowiedzieć się o imionach, nazwiskach oraz numerach pesel kontrahentów. Według relacji Radia Gdańsk w dokumentach zapisane były również dowody osobiste oraz wysokość wpłat.
- Można dowiedzieć się między innymi, na jakie konto jeden z warszawiaków przelał ponad 100 000 złotych. Są tu też podpisy pracowników, pieczątki i szczegóły umowy – podaje radio.
O zaskakującym znalezisku poinformowany został już syndyk Amber Gold Józef Dembiński. Początkowo zaprzeczał on oryginalności dokumentów. Jednak po ich okazaniu stwierdził, że są prawdziwie, ale nie wyciekły z jego kancelarii.
- Te dokumenty nie są mi znane. Porównałem je z dokumentami, które zostały złożone do sądu upadłościowego i są to zupełnie inne dokumenty. Informacja jest ważna i udaje się z nią na policję, bo jest to popełnienie przestępstwa - powiedział syndyk.
Wydaje się, że istnieje tylko jedna logiczna hipoteza. Dokumenty musiały zostać wyniesione z firmy przed ogłoszeniem jej bankructwa. Za upublicznienie danych osobowych grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
Przeciwko prezesowi parabanku. toczy się śledztwo. Spółka oszukała 11 tys. osób na łączną kwotę 668 mln złotych.