- Dlaczego nie chcieliście, by to minister odpowiadał za prokuraturę? - pytał Robert Mazurek Marka Jakubiaka (Kukiz'15) w #dziejesienazywo. - Nam chodziło o podsłuchy. O to, żeby uszczelniać możliwości podsłuchiwania, a nie rozszczelniać ten system - mówił poseł.
- Jednym z zapisów, który budził olbrzymie kontrowersje było to, że prokurator może ujawniać wiedzę, która de facto jest zamknięta w przygotowanym akcie oskarżenia. Dochodziło do absurdów ze strony opozycji, a dokładnie PO w Senacie - powiedział Jan Żaryn (PiS). - No, jak ktoś jest taki głupi i próbuje niszczyć prawo, nie tylko poprzez jego nadinterpretację, ale i fałszowanie jego intencji - no to ręce opadają - dodał.
A jaka była intencja tego zapisu? - W imię bezpieczeństwa państwa. Jeżeli domniemany terrorysta okradnie sklep i jest prowadzony akt oskarżenia ws. okradzenia tego sklepu, to jeżeli prokurator poweźmie podejrzenie, że za tym kryje się osoba, które może dużo groźniejsze przestępstwa popełnić, to musi prokurator odpowiednie służby poinformować. Jeżeli tego nie zrobi - to będzie pociągnięty do odpowiedzialności - wyjaśniał Żaryn.
