"Pan Niewidomy" to Piotr J., znany w Poznaniu żebrak z białą laską, który zbiera datki. Część poznaniaków zaczęła jednak w Internecie nagłaśniać przypadki jego agresji oraz zachowań świadczących o tym, że tylko udaje niewidomego. Walkę z natarczywym żebrakiem wszczęła także MPK, ponieważ jego agresja często powodowała konieczność zatrzymania tramwaju.
W czerwcu 2013 r. dziennikarze "Naszego Miasta" postanowili go śledzić i odkryli, że po zakończeniu dnia "pracy" Piotr J. chowa swoją białą laskę do plecaka i bez najmniejszego problemu wraca do rodzinnego Dolska, gdzie w domu jednorodzinnym czeka na niego żona.
Internauci założyli nawet fanpage "Pan Niewidomy", gdzie zamieszczali jego zdjęcia, ostrzegając poznaniaków przed dawaniem pieniędzy oszustowi. Ponieważ mężczyzna stał się powszechnie rozpoznawalny na ulicach, zaczął w Poznaniu pojawiać się coraz rzadziej.
W połowie października dziennikarz WP.PL spotkał go w Lesznie. Jak się okazało, Piotr J. regularnie żebrał w tym mieście także kilka lat temu i tu również słynął z agresywnych zachowań, za co w marcu 2008 r. sąd grodzki uznał go winnym natarczywego żebrania, zaczepiania i obrzucania wyzwiskami przechodnia. Piotra J. skazano wtedy na karę miesiąca pracy społecznej.
Teraz przeciwko mężczyźnie toczy się proces w poznańskim sądzie również o natarczywe żebranie. We wtorek prowadząca sprawę sędzia przedstawiła opinię biegłych, którzy badali oskarżonego.
- Jest trwale niewidomy z powodu jaskry obu oczu. Doszło do zaniku jaskrowego obu nerwów wzrokowych. Nie rokuje to żadnej poprawy - cytuje opinię okulistów "Gazeta Wyborcza".
Kolejna rozprawa w tej sprawie ma się odbyć za miesiąc.
