Waszyngton i Pekin przedstawiają rozbieżne wersje wydarzenia, które miało miejsce w pobliżu chińskiej wyspy Hainan w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Pentagon twierdzi, że chiński myśliwiec trzykrotnie zbliżył się na niebezpieczną odległość do amerykańskiego samolotu zwiadowczego Poseidon. Jego manewry miały zostać odczytane jako pokaz siły.
Chińskie ministerstwo obrony odrzuca oskarżenia. Przekonuje, że pilot przez cały czas miał kierować maszyną zgodnie z zasadami bezpieczeństwa.
Chiny od lat oskarżają amerykańskie lotnictwo o prowadzenie akcji zwiadowczych w pobliżu terytorium ChRL. Amerykanie odpierają zarzuty, bo misje prowadzone są w międzynarodowej przestrzeni powietrznej.
Jak poinformowano, w Pentagonie dojdzie do spotkania przedstawicieli obydwu państw, poświęconego wyłącznie ubiegłotygodniowemu incydentowi.