Nadia Sawczenko złagodziła protest głodowy
Ukraińska lotniczka Nadia Sawczenko, która od 83 dni prowadzi głodówkę w areszcie w Moskwie, złagodziła protest - za radą lekarzy zgodziła się pić bulion drobiowy. Poinformowała o tym Federalna Służba Więzienna. Wiadomość potwierdził jeden z obrońców pilotki Mark Fejgin.
Adwokat opublikował fotokopię listu Sawczenko, w którym ta zawiadamia o swojej decyzji. "Uczę się zmieniać taktykę. Fizycznie czuję się trochę parszywie, ale nie na tyle, aby od razu umierać. Dlatego przez jakiś czas będę piła bulion. Po to by - jeśli mam żyć - to latać, jeśli mam umrzeć - to zdrowa, a jeśli walczyć - to by mieć siły! - napisała.
We wtorek Fejgin przekazał, że pilotka obiecała, iż przerwie strajk głodowy, jeśli nastąpi poważne pogorszenie jej stanu zdrowia.
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej oskarża 33-letnią Sawczenko o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy pod Ługańskiem, w strefie konfliktu na wschodzie Ukrainy. Ta nie przyznaje się do winy i twierdzi - tak samo jak władze w Kijowie - że separatyści uprowadzili ją do Rosji.
W poniedziałek prezydent Petro Poroszenko przyznał Sawczenko tytuł Bohatera Ukrainy. Wyraził także nadzieję, że Sawczenko wkrótce odzyska wolność.
Według adwokatów lotniczki niemieccy lekarze, którzy zbadali ją przed kilkoma dniami w Moskwie, ocenili, że wkrótce głodówka Sawczenko może doprowadzić do nieodwracalnych zmian w jej organizmie lub nawet do śmierci. Jeden z obrońców, Mykoła Połozow, powiedział w radiu Echo Moskwy, że punkt krytyczny nastąpi w dniach 6-8 marca. - Po tej dacie nie będzie już mogła powrócić do normalnego życia: albo zostanie inwalidką, albo doprowadzi to do jej śmierci - zaznaczył.